poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 50

Z perpsektywy Patrycji

Stało się to czego się bałaś. Michał się zgodził na układ. Zostałas puszczona przez Adriana, który oddał broń ochroniarzowi. Płakałaś patrząc na ukochanego. Bolało cię to. jeszcze, gdy powiedział, że nawet teraz może wrócić do Moniki miałaś ochotę umrzeć. Chciałaś uciec, rzucić się z mostu, ale...


Z perpsektywy Michała

-Jak się cieszę misiaczku! -krzyknęła Monika i rzuciła się na ciebie jednak w ostatnim momencie ją powtrzymałes.
-Co ty robisz?! -podniosła głos.
-Skoro wy postawiliście mi warunki, ja też chcę, jeden.
-Jaki?
-Kilka minut rozmowy z Patrycją. -spojrzałeś na nią. Wszyscy byli zdziwieni.
-Kpisz?
-Mówię poważnie.
-Ty... -zaczęła Monika.
-Niech idzie. Macie 10 minut. -popchnął Patrycję w twoją stronę.
-Chodź za mną. -ruszyłeś do szatni. Wiedziałeś, że nikogo tam nie będzie. Gdy weszlście do środka, zamknąłes na wszeli wypadek drzwi.
-Michał, co ty robisz? Myślałam, że mnie kochasz. -powiedziała Patrycja. Usiadła i ponownie się rozpłakała.
-Patrycja słuchaj... -usiadłes obok niej. -Spojrz na mnie. -poprosiłeś. Patrzyliście się sobie w oczy. -Musiałem to zrobić, gdyby on miał broń, a bym się nie zgodził mógłby cię zabić, a tego nie chcę, bo kocham cię nad życie. Teraz on nie ma broni, a ja musze cię odzyskać.
-Jak to?
-Kocham cię, ie mółbym cię stracić. Zrobiłem to dla twojego dobra, oni się nabrali. po tym co Monika mi zrobiła nigdy do niej nie wrócę.
-A ja myślałam, że mnie nie kochasz...
-Kocham cię głuptasie i nie pozwolę, aby stała się tobie krzywda. -w oczach Patrycji zabłysły łzy. Nie wytrzymałes i pocałowałes ją. Odwzajemniła pocałunek, który przeradzał się w coraz bardziej namiętniejszy. Byliście spragnieni siebie. Jednak musiałeś powiedzieć jeszcze coś Patrycji.
-teraz wrócimy tak, jak gdyby nigdy nic, damy Damianowi kartę z napisem "Jak krzyknę już, rzucamy się na Adriana". Nie pozwolę ci tu zostać, zabiorę cię ze sobą do Polski, do jastrzębia. -pocałowałes ją jeszcze raz. -Ty w tym czasie przybiegniesz tutaj, chłopaki już powinni być, wiec powiesz im o co chodzi i że maja cię pilnować, dobrze?
-Dobrze. Kocham cię Misiek. -pocałował cię.
-Patrycja, a ta ciąża, to prawda? -zapytałeś nieśmiało.
-Tak. -spuściła wzrok. -Przepraszam.
-Hej, kochanie, jeszczę będziemy mieć dzieci, a zapewne to wszystko była sprawka Moniki.
-Z poronieniem, tak, popchnęłą mnie na kamień.
-Pożałują wszystkiego. -pocąłowałeś ukochaną ostatni raz. Szybko napisałeś kartę i wyszliscie z szatni. Ruszyliście tam gdzie była reszta. Niezauważalnie podałeś Damianowi kartkę.
-Już po rozmowie? -zakpił Adrian.
-Tak. -odpowiedziałeś.
-Ja tutaj zaczekam na ciebie Misiu. -powiedziała twoja była i usiadła na krzesełku.
-Życzę szczęścia z Moniką. -rzucił Adrian i odwrócił się razem z Patrycją w stronę wyjścia.
-Już! -krzyknąłeś i razem z chłopakami rzuciliście się na Adriana. patrycja uciekła do szatni.
-Co jest kurwa! -powiedział, gdy upadł na podłogę. Widziałęś w jego oczach wściekłość.
-Myślałeś, że odpuszczę? Nie ma mowy! -krzyknąłeś i uderzyłeś go. Bartek trzymał Monikę. Zaczęliscie się bić. W pewnym momencie wyślizgnął się i był za tobą. Wyciągnął z kieszeni kolejną broń i wycelował prosto w ciebie.

Z perpsketywy Patrycji

-Już! -krzyknął Michał. Rzucili sie na Asriana, bartek przytrzymał Monikę, aty uciekłąś do sztani. Wbiegłaś do niej. W niej byli zawodnicy i sztab szkoleniowy.
-Patrycja? -zdziwili się.
-Cześć, przepraszam, za wszystko, ale Michał kazął mi tu uciec. Boję się o nich cholernie. -usiadłaś i schowałas twarz w dłonie.
-A gdzie on jest?
-Razem z Michałem, Damianem i Bartkiem trzymają Adriana i Monikę.
-Ale jak to?
-Potem wszystko powiemy, ale ja się boje o nich.
-Spokojnie nic im nie będzie. ochrona pewnie się nimi zajmnie. -usiadł obok ciebie Patryk. Siedzieliście w ciszy. Jednak w pewnym momencie usłyszeliście dwa strzały i jakiś krzyk. Zerwaliście się z miejsca, wybiegliście na korytarz i gdy zobaczyłas co się stało zaczęłaś płakać. Podbiegłaś do michała, który leżał na ziemi. był cały we krwi.
-Michał, prosze. -płakałaś. Dotknęłaś jego twarzy. Obok ciebie był Damian z Michałem. Ochrona zabrała Adriana i Monikę. -Misiek proszę.
-Patrycja... -spojrzałaś na Bartka.
-Nie, nie, nie! On nie może umrzeć! -krzyknęłaś.
-Dostał prosto w serce...
-Misiek. -przytuliłaś się do niego. Nie interesowało cię to, że będziesz cała we krwi. Jednak musiałaś wstać, bo przybiegli ratownicy. Wstałaś i patrzyłaś na to wszystko. Bartek cię przytulił, a ty płakałaś.
-Przykro nam, pan Michał nie żyję. -usłyszałaś. Nie wiedziałaś, że można jeszcze bardziej płakać. Cały obraz przed oczami ci się rozmył, straciłaś przytomność.

Z perpsketywy Bartka

Wszystko działo się tak szybko, nie zdążyliście zareagować, a Adrian wycelował w Michała. Ochrona dobiegała, ale nic nie zrobiła, Misiek dostał dwa strzały prosto w serce. Wybiegli siatkarze z szatni, Patrycja. Podbiegła, była załamana. Przysli ratownicy. Powiedzieli, ze Michał nie żyje. Dla wszystkich to był cios, ale dla Patrycji największy. Płakała jeszcze bardziej, ale zaczeła ci się w pewnym momencie osuwać.
-Halo, pomocy. -krzyknąłeś. Podbiegł Damian i razem położyliście Patrycję na krzesełkach. Po chwili otworzyła oczy. Podniosła się, właśnie Michała wyworzono z hali.
-Patrycja. -usiadłes obok i przytuliłeś ją o siebie.
-To wszystko moaj wina.
-Nie to wina Moniki i Adriana. -powiedziałeś.
-Gdyby nie ja, Misiek by żył. Przezemnie umarł. -szepnęła. Była w fatalnym stanie. Trener Bernardi powiedział, że razem z nimi wróci do hotelu, a potem do Polski. Nikt nie miał humoru. Wróciłes do domu z Natalią. Nie meiliście humoru, ale co się dziwić, przed chwilą zmarł wasz przyjaciel. Tym bardziej cię to bolało, bo widziałes to wszystko i nie mogłeś nic zrobić. Tak bardzo to bolało.

Z perpektywy Krzysztofa Ignaczaka

Oglądałeś mecz Jastrzębia z Macaretą. Drużyna z Polski wygrywała, wiec się cieszyłeś. Praktycznie przed końcem Michał prosił o zmianę, która dostał i wybiegł z sali. Zdziwiłeś się. Nie wiedziałeś o co może chodzić. mecz się skończył wynikiem 3:1 dl polskiego klubu. Przełączyłes na mecz ręcznej. Przyszła do ciebie Iwona, która usypiała dzieci.
-I jak mecz?
-Jastrzębie wygrało.
-No i super. -uśmiechnęła się. Po godzinie mecz się skończył, skakałeś po kanałach. Włączyłeś kanał informacyjny, bo zobaczyłeś żółty pasek.
-Z ostatnich wieści, po meczu Jastrzębskiego Węgla z włoskim klubem Lube Banca Macerata, w którym gra polski zawodnik Bartosz Kurek, doszło do przykrego zdarzenia. Postrzelony został zawodnik Jastrzębskiego Węgla, którego nie dąło się uratować, zmarł na jmiejscu. jak donosi włoska policja, wiadmo kto tego dokonał... -nie słuchałes reszty.
-Co kurwa? -zerwałeś sie ze swojego miejsca. -To nie mół być Misiek, nie. -powtarzałeś. Usiadłeś załamany i się rozpłakałaeś. Już drugi twój przyjaciel umiera w młodym wieku. To cię bolało.


------------------------
Bez komentarza.............................................
Zjebałam prawda?


14 komentarzy:

  1. No nie wierze, że tak wszystko się potoczyło. Oby to był jakiś sen :) No to mnie zaskoczyłaś aż mnie przytkało i nie wiem co powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. masz racje, zjebalas
    odkrec to jakos blagam, prosze.
    nie wiem wez to jako sen czy cos
    tylko zeby Misiek zyl, bo
    normalnie nie wyrobie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jak to ; o ? Dlaczego ? Po co ?
    Zapierdolic Monike i Adriana!
    Nalezy im sie dokladnie taka sama, jak nie gorsza kara! No co za popierdoleni ludzie! Zajebac to malo!
    Mam tylko nadzieje, ze Patrycja nie zrobi teraz nic glupiego..
    Przepraszam za wyrazenia, ale troszeczke sie zdenerwowalam..
    Z niecierpliwoscia czekam na nastepny i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Że coooooooooooooooooo?!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    to niemożliwe !!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No i coś ty zrobiła??;O No jak Mogłaś. I teraz będę musiała Cię znaleźć na internetach i coś zrobić ;p Błagam Cię niech to będzie tylko sen...
    Pozdrawiam;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie proszę,rób z tego jakiś sen,albo sama nie wiem.Oni muszą być szczęśliwi :(
    Proszę !!!!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam i nie wierze. Jak moglas.... jestem bardzo wkurzona i smutna;( a myslalam ze to bedzie mily dzień;(

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko!!!
    Kiedy nowy???

    OdpowiedzUsuń
  9. Zjebałaś ? TAK !
    No jejku ... Przecież tak nie miało być, no !
    Odkręć to jakoś, jakiś cud czy sen, ale błagam niech on żyje !

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak mogłaś go zabić?!!
    Jejku mam nadzieję, że to sen i Michał się obudzi spojrzy w lewo i zobaczy śpiąca Partycję. Czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wyczuwam, że to jednak będzie sen! :)

    OdpowiedzUsuń