Mistrzostwa,
Mistrzostwa i po Mistrzostwach. Właśnie stoisz z aparatem w ręce i
nie wiesz co robić, czy masz robić zdjęcia czy oglądać,
najprawdopodobniej ostatnią akcję meczu. Właśnie trwa mecz o 3
miejsce, Polska-Bułgaria. 4 set, 2:1 w setach dla nas i 24:23. Na
zagrywce staje Winiarski, podrzuca piłkę, niedokładnie przyjęcie
Pencheva, piłka przechodząca, Kubiak atakuje i zdobywa punkt! Mamy
3 miejsce. Chłopacy zaczynają się cieszyć, Polscy kibice
dziękują, a Bułgarzy siedzą na parkiecie, a ich kibice nie
dowierzają, kłócą się, krzyczą, wyzywają. Udajesz się do
dziewczyn, które płaczą ze szczęścia. Nie zdarzyłaś nic
powiedzieć, bo podlatują do was chłopacy i was przytulają.
-Gratulacje
Miśku. -przytuliłaś Michała.
-Dziękuję.
-pocałował cię namiętnie.
-Będę
ojcem! -usłyszałaś Nowakowskiego. Siatkarze rzucili się na niego,
a Olę po prostu przytulili. Uśmiechnęłaś się. Wszyscy
ruszyliście do szatni, gdzie czekaliście na dekorację, lecz
najpierw ma odbyć się mecz Rosja-Włochy. Stephan wygłosił krótką
mowę, w której podziękował i powiedział, ze liczy na dalsze
wspólne sukcesy, a szczególnie w kolejnej imprezie Pucharze Świata.
Oskar wyciągnął szampana i plastikowe kubeczki.
-Ola
nie pije! -krzyknął Piter. Zaśmialiście się. Wznieśliście
toast. Zaraz potem każdy z siatkarzy poszedł wziąć prysznic, a wy
czekałyście na nich. Zaczęłyście rozmawiać ze sztabem.
Dzień
później wróciliście do Polski. Na lotnisku w Warszawie na
siatkarzy czekali kibice. Razem z dziewczynami chciałaś uciec, ale
zostałaś pociągnięta przez Oskara. Krótka przemowa,
podziękowanie. Każdy z was dostał kwiatka, którego niestety
Bartek wykończył. Gdy siatkarze zaczęli rozdawać autografy oraz
pozować do zdjęć ty poszłaś do dziewczyn. Po 20 minutach
wrócili. Zaczęliście się żegnać. Niektórzy wyjeżdżają za
granicę. Kilka łez spłynęło po twoich policzkach. Na koniec
zostawiłaś sobie Krzyśka.
-Przyjeżdżaj
do nas kiedy chcesz. -przytulił cię.
-Dobrze.
-pokiwałaś głową.
-To
cześć. -razem z Iwoną zaczęli ci machać. Wyszłaś z Michałem
przed lotnisko, gdzie czekał już na was Damian z Kingą.
Przywitaliście się i ruszyliście do Żor. O 16 wchodziliście do
mieszkania. Bagaż zostawiłaś w korytarzu, a sama weszłaś do
salonu, gdzie położyłaś się na kanapie.
-Zmęczona?
-usłyszałaś.
-Troszeczkę.
-jakby na potwierdzenie słów przeciągle ziewnęłaś.
-Idź
się prześpij. -powiedział.
-Nie,
bo w nocy nie będę spała. -mruknęłaś. Wstałaś i zaczęłaś
rozpakowywać walizkę. Wszystkie ubrania powędrowały do prania.
-Wiesz
chyba trzeba jechać do sklepu. -powiedziałaś widząc pustą
lodówkę.
-A to
już jadę.
-Czekaj,
pojadę z tobą. -szybko założyłaś kurtkę, buty. Michał tylko
się zaśmiał. Wyszliście z mieszkania, zamknęłaś drzwi.
Chwyciłaś narzeczonego za rękę i ruszyliście na zakupy.
Każdy
dzień spędzałaś z Michałem. Chciałaś jak najwięcej czasu
spędzić przy nim. W poniedziałek rano ma samolot do Rosji. W środę
byliście zobaczyć salę na wesele, którą zamówił Michał.
Bardzo ci się spodobała. W czwartek odwiedzili was jego rodzice,
brat z rodziną. Gdy się żegnali chciało ci się płakać. W
twoich oczach pojawiły się łzy. Obiecałaś im, ze ich odwiedzisz.
Znaczy Panią Anie, Błażeja, Anię i Kacperka, bo pan Jarek mieszka
w Jastrzębiu. Każdy kolejny dzień był jeszcze gorszy. Codziennie,
gdy tylko Michał zasnął, szłaś do salonu i płakałaś.
W
sobotę Michał przygotował dla was kolację, której się nie
spodziewałaś.
-Proszę
to dla ciebie. -po zjedzeniu, wręczył ci bukiet kwiatów i misia.
-Michał
nie trzeba było. -mruknęłaś ze łzami w oczach.
-Tak
żebyś o mnie pamiętała. -szepnął.
-Głuptasie,
nigdy o tobie nie zapomnę. -pocałowałaś go. -Ale czekaj ja tez
mam coś dla ciebie. -wstałaś i ruszyłaś do sypialni. -Proszę.
-podałaś mu gdy wróciłaś. Podałaś mu album z waszymi wspólnymi
zdjęciami z ostatnich 3 miesięcy oraz misia.
-Dziękuję.
-pocałował cię. Zaczęliście się namiętnie całować. Zaczęłaś
odpinać guziki jego koszuli, on wziął cię a ręce i zaniósł do
sypialni, gdzie daliście upust swoim emocją.
Otworzyłaś
oczy. Zobaczyłaś, że miejsce obok ciebie jest puste. Zdziwiłaś
się. Zastanawiałaś się, gdzie jest Michał. Zegarek wskazywał
7:54. Położyłaś się i zamknęłaś oczy. Teraz każdy dzień
będzie tak wyglądać. Westchnęłaś.
-Dzień
dobry kochanie. -usłyszałaś. Podniosłaś się i zobaczyłaś
Michała z taca.
-Dzień
dobry. -pocałował cię.
-Śniadanie
do łóżka, proszę. -postawił przed tobą tacę.
-Jeju,
Misiek nie trzeba było. -mruknęłaś.
-Trzeba.
-usiadł obok ciebie. Zaczęliście jeść , w miedzy czasie
połknęłaś tabletki. Po śniadaniu poszłaś się ubrać, a Michał
posprzątał po śniadaniu. Dość szybko się ubrałaś, włosy
spięłaś w koczka i ruszyłaś do salonu. Usiadłaś na kolanach
przyjmującego i przytuliłaś się do niego.
-Kiedy
się zobaczymy? -zapytałaś.
-Nie
wiem. -westchnął. -Do Japonii jak lecimy to spotykam się w Rosji
ze sztabem i chłopakami.
-Ale
ja nie lecę z wami. -westchnęłaś.
-Wiem.
Może na święta mi się uda przyjechać.
-Oby.
-pocałowałaś go. Cała niedzielę przesiedzieliście na kanapie. O
16 do waszego mieszkania wpadli Jastrzębianie. Chcieli się pożegnać
z Michałem. W twoich oczach pojawiły się łzy wzruszenia.
Z
perspektywy Michała
Pożegnałeś
się z każdym, na końcu został libero. Przytuliliście się po
męsku.
-Pilnuj
proszę Patrycji. -powiedziałeś mu na ucho.
-Jasna
sprawa, a ty nie szukaj tam sobie innej.
-Co
ty, kocham Patrycję.
-Wiem,
jaja sobie robię. -zaśmiał się.
-Głupek.
-walnęłaś go w ramie. -pożegnaliście się.
Z
perspektywy Patrycji
To
był na prawdę piękny gest z ich strony. Misiek dostał od nich
koszulkę z napisem "Wracaj do nas!".
-Chodź,
pomożesz mi się jeszcze dopakować. -chwycił cię za rękę i
pociągnął do sypiali. Otarłaś mokre policzki. Jedna duża
walizka stała już przy drzwiach, ale druga, trochę mniejsza była
jeszcze niedopakowana. Zaczął wkładać koszulki. Po 20 minutach
skończył. Usiadł obok ciebie i mocno cię przytulił.
----------------------------------------------
Uff. Udało mi się dodać rozdział :)
Miałam miałam małe problemy z komputerem, ale już jest dobrze :)
Im więcej komentarzy tym szybciej pojawi się nowy rozdział :)
Pozdrawiam!
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością!!!
Zapraszam na 57 :)
Pozdrawiam ;*
Rozstania sa do dupy ;x
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetny
OdpowiedzUsuńświetny :d Oby jego pobyt w Rosji szybko zleciał i wrócił do domu i do Patrycji.
OdpowiedzUsuńStrasznie szybko to ich rozstanie nadeszło. Biedna Pati :( Będzie im sie cholernie brakować. Ona w Polsce, on gdzieś w Rosji. Ale dadzą radę , wierzę w to!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Biedna Pati :( Mam nadzieję, że szybko im zleci ten czas rozłąki :)
OdpowiedzUsuńJeju jak zwykle noooo niech misiek wraca albo niech Patrycja z nim jedzie bo nie wytrzymam :( proszę zrób cos ❤️��
OdpowiedzUsuń