piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 108

31 grudnia 2015

Godzina 8:00

Otworzyłaś oczy. Westchnęłaś. Szybko połknęłaś tabletki, ubrałaś się, włosy spięłaś w koka i zeszłaś na dół. Dzieci bawiły się w salonie. Weszłaś do kuchni i przywtałas się z Ignaczakami.
-Proszę herbata i kanpaki. -Iwona postawiła przed tobą szklankę i talerzyk.
-Dziękuję. -szybko zjadłaś śniadanie i zaczęłaś z Iwoną robić sałatki.
-Ja musze. -zaczął Igła i już uciekł z kuchni. Wybuchgłyście śmiechem. Wiedziałyście, że tak będzie, ale nie przejmowałyście się tym. Same dacie radę. Po skończeniu zrobienia sałatek, zaczełyście przygotowywać przystawkę, jakiś ser, szynka. Nim się obejrzałyście była już 15.
-Dobra to ja tutaj posprzątam, a ty pójdziesz położyć na stół talerze i serwetki, ok?
-Nie ma sprawy. -ruszyłaś do salonu i doznałaś szoku. Wróciłaś do kuchni. -Yy.
-Co się stało?
-Bo tam już jest wszystko naszykowane.
-Serio? -wytrzeszczyła oczy i sama poszła zobaczyć.
-Czyżby Krzysiek? -zapytałaś.
-Mężu! -krzyknęła, po chwili zbiegł ze schodów.
-Tak?
-Ty to? -wskazała na salon.
-Tak, na coś się przydałem. -zaśmiał się.
-Dzięki. -powiedziałyście razem. Pomogłaś Iwonie posprzątać w kuchni i ruszyłyście się przygotować. Weszłaś do łazienki, całe szczęście, że w domu Ignaczaków były one 3. Po wejściu, wyszłaś z niej, zabrałaś ręcznik, sukienkę, rajstopy i inne rzeczy, które były ci niezbędne. Gdy wszystko miałaś wróciłas do łazienki, zamknęłaś drzwi. Na pralce postawiłaś telefon. Była 15:50. Na 19 mieli przyjść goście więc miałaś trzy godziny. Weszłaś pod prysznic. Wyszłaś spod niego, spojrzałąś na telefon 16:30. Westchnęłaś. Założyłaś bieliznę i zaczęłaś suchyć włosy. Nagle zrobiło ci się słabo. Wyłączyłaś ją i usiadłaś. Po chwili wszystko wróciło do normy. Dokończyłaś suchenie włosów. Nagrzałas prostownice i zaczęłaś prostować swoje dość długie włosy.
-Musze iść do fryzjera. -mruknęłaś sama do siebie. -gdy skończyłaś prostować włosy była godzina 17:30. Zrobiłaś makijaż. Byłaś zadowolona z efektu. Ubrałaś sukienkę, buty i byłaś gotowa. Spojrzałaś w lustro i uśmiechnęłaś się. Jednak za chwile uśmiech zniknął z twojej twarzy. Dla kogo o wszystko? Dla Michała? Przecież go tutaj nie ma, nie będzie. Wróciłaś do pokoju, spojrzałaś na telefon, na którym widniało zdjecie Michała. Przjechałaś po nim palcem. Po policzku spłynęła jedna łza. Jednak nie chciałaś płakać, żeby nie rozmazać makijażu. Zabrałaś telefon i zeszłaś na dół.
-O siostra, ale ty pięknie wyglądasz. -Igła okręcił cię.
-Dziękuję, ale nie wiem po co to. Dla kogo. -westchnęłaś.
-Wyślemy potem zdjęcia Michałowi, na pewno będzie mu smutno, że go nie było. -przytulił cię.
-Na pewno. -mruknęłas i ruszyłaś pomóc Iwonie rozłożyć przystawkę.
-Igła, a gdzie dzieci? -zapytałaś.
-Bo u opiekunki.
-Aha, zapomniałam. -powiedziałaś. Kilka minut przed 19 zaczeli przyjeżdżać pierwsi goście. Z każdym się witałaś. Wszyscy cię komplementowali. Dziękowałaś uśmiechem, ale chciałaś, żeby to ON ci mówił te wszystkie słowa.
-Patrycja siadaj. -mruknął Igła.
-A tak. -usiadłaś obok Iwony.
-Pijesz?
-Wino. -mruknęłaś.
-Białe, czerwone?
-Czerwone. -odpowiedziałaś i za chwilę przed tobą pojawił się kieliszek z winem. Wznieśliście toast i zaczeła sie zabawa. Jako DJ robił Igła z Winiarem na zmianę. Tańczyłaś z siatkarzami, z dziewczynami w kółeczku. Pomagałaś Iwonie i kilku innym dziewczynom.
-Siooostro! -zawył Ignaczak. Spojrzałaś na zegarek 20:40.
-Co jest? -podeszłaś do niego.
-Zaśpiewasz nam coś? -spojrzał na ciebie.
-Pojebało cię? Nie ma mowy. -mruknęłaś.
-Dlaczego?
-Bo nie mam humoru. -powiedziałaś. Odchodząc znów zrobiło ci się słabo. Przytrzymałaś się ściany.
-Pati co jest? -obok ciebie znalazł się Winiar.
-Nic.
-No przecież widzę. Chodź usiądź. -zaprowadził cię do stołu.
-Ej co jest? -zapytała Ola Nowakowska.
-Nic. Na prawdę. -dodałaś kiedy widziałaś kila osób patrzących na ciebie ze zmartwieniem.
-Ale Patrcyja.
-Spokojnie. -powiedziałaś. Wstałaś. -Chodź Michał, zatańczymy. -pociągnęłąś przyjmującego na parkiet. Tańczyliście razem kilka piosenek. gdy nagle muzyka ucichała, usłyszałaś krzyk Ignaczaka, a ty...


---------------------------------------
Tak ładnie prosiliście, to dzisiaj dodaję, ale to nie znaczy, że rozdziały będą pojawiać się codzinnie.
Pozdrawiam! :)

16 komentarzy:

  1. Superrrr !!!!!! Już się nie mogę doczekać kolejnego > A może dodawaj rozdziały co drugi dzień . bardzo odoba mi sie to opowadanie i jestem ciekawa jak to wszystko sie potoczy . Proszę rozważ taką opcję dodawania odcinków co dwa dni :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego nie co dzień? Ja chcem następny już jutro :) :) bo są świetne, a poza tym nie będę mogła wytrzymać, dlaczego Krzysiek krzyczał :) czyżby Misiek przyjechal? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To mnie zaskoczyłaś . Jestem ciekawa co jest Pati. Musiałaś kończyć w takim momencie? Już nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy bardzoooo i doceniamy :) Ale, żeby w takim momencie przerwać?! no nie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chce juz kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie pzrerwałaś?! Zwariowałaś?! Ja chce wiedzieć co jej jest! Oby nie jakaś choroba ;/ Njelspzą wersją jest ciąża! XD
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jak zwykle rewelacyjny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. dodaj jutro kolejny proszeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję że Pati nic nie będzie,choć ciąża wchodzi w grę :)
    Czekam na kolejny.
    Zapraszam do siebie na 63.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. hihi ale fajny rodział :) oby jej nic nie było tylko :(

    OdpowiedzUsuń
  11. CHOROBA?! OSZALAŁAŚ??? Kiedy następny???

    OdpowiedzUsuń
  12. super jak zawsze :) dodaj dzisiaj prosimy !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Prosze dodaj dzisiaj następny już się nie moge doczekać proszeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Prosimy dodaj dzisiaj :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. dodaj dzisiaj prosze prosze prosze przosze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  16. lepiej żeby to była ciąża niż jakieś problemy z ta nerką. proszę dodaj dzisiaj nowy !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń