-Przepraszam coś się stało? -odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego
lekarza.
-Nie nic. -otwarłaś łzy.
-Kłótnia z narzeczonym? -pokiwałaś głową.
-Będzie dobrze. -uśmiechnął się.
-Ma pan jakieś informacje?
-Tak, jutro wykonamy pani zabieg usunięcia
przetoki i jeśli będzie dobrze to za 2 dni pani wyjdzie.
-Dobrze. -wyszedł z sali, a ty znów
zaczęłaś płakać.
Z perspektywy Michała
Rano obudził cię dźwięk budzika. Twój współlokator
był już w łazience. Przewróciłeś się na plecy. Patrzyłeś w sufit, w ręku przewracając
telefon.
-Hej. -usłyszałeś z ust Winiara.
-Hej. -mruknąłeś. Podniosłeś się i szybko znalazłeś
się w łazience. Nie miałeś ochoty na rozmowę, chociaż wiedziałeś, że prędzej
czy później ona nastąpi. Obmyłeś twarz zimną wodą, przebrałeś się i byłeś
gotowy. bez słowa wyszliście z pokoju i zeszliście na stołówkę. Odebraliście
swoje porcje i usiedliście na swoich stałych miejscach witając się z resztą
zwykłym "cześć".
-Misiek i jak? -spytał po chwili milczenia
Igła. Przestałeś jeść. Oparłeś się o krzesło i zacząłeś mówić.
-Była u Wojtaszków, ale... Ale nie
rozmawialiśmy w domu, przed drzwiami usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła. Drzwi
były otwarte to wszedłem, Patrycja leżała na podłodze, była nieprzytomna. Wezwałem
pogotowie i pojechałem za nimi do szpitala. Wiem tyle, że było to migotanie
przedsionek i musi mieć usuniętą przetokę.
-Ale rozmawiałeś z nią?
-Tak.
-Coś mówiła?
-Powiedziała, że nigdy nam tego nie
wybaczy. -twój głos zaczął się łamać. Starałeś się być silny. -Że nie chce nas
już nigdy widzieć na oczy, ze nas nienawidzi. -nit się nie odzywał. Czułeś, ze
dłużej już nie wytrzymasz przeprosiłeś ich i wyszedłeś ze stołówki, a później z
ośrodka. Ruszyłeś w stronę lasu. Pierwsze łzy zaczęły spływać po twoich
policzkach. Cierpiałeś, ale nie tak bardzo jak Patrycja. Nie próbowałeś nawet
ocierać tych łez, pozwoliłeś im płynąć. Chodziłeś i myślałeś nad tym wszystkim,
nie mogłeś jej stracić tak przez jeden głupi błąd. W tym momencie chciałeś
cofnąć się w czasie i nie pozwolić się omotać Klaudii. Nie wiesz nawet ile tak
chodziłeś. Nie reagowałeś nawet na dźwięk telefonu. nie interesował cię trening
i skutki, które poniesiesz wraz z jego opuszczeniem. Usiadłeś pod drzewem,
sprawdziłeś telefon, 120 nieodebranych połączeń, 80 smsów. Wszystkie od
chłopaków i sztabu. Ale jeden był od Patrycji. twoje serce zabiło mocniej,
otworzyłeś i przeczytałeś.
"Zapomniałam, dziękuję, że
zadzwoniłeś na pogotowie..."
Odpisałeś.
"Nie mogłem pozwolić, żeby coś ci się
stało, bo cię cholernie kocham i żałuję tego co zrobiłem...
Pamiętaj, że będę walczył do końca, bo
nasza miłość jest warta wielu poświęceń..."
Zobaczyłeś godzinę 19. No pięknie - pomyślałeś. Wstałeś i ruszyłeś
do ośrodka. Przed nim widziałeś całą drużynę, która cały czas gdzieś
wydzwaniała, rozglądała się.
-Michał! Cholero jedna! -krzyknął Ignaczak, gdy cię zobaczył.
-Gdzie ty byłeś!
-Mogłeś odebrać telefon!
-Martwiliśmy się idioto!
-Nigdy nie wychodź bez uprzedzenia gdzie jesteś!
-Przepraszam. -spuściłeś głowę. Zrobiło ci się głupio. faktycznie
mogłeś im powiedzieć gdzie idziesz, że chcesz pobyć sam, czy chodźmy napisać
sms'a, ze nic ci nie jest.
-Rozumiemy cię. -powiedział Antiga. -Chcesz trochę wolnego?
-zapytał.
-Nie. -od razu zaprzeczyłeś.
-Jesteś pewny?
-Tak, dam z siebie wszystko. -wróciliście do ośrodka. razem z
chłopakami siedzieliście w twoim i Winiara pokoju.
-Kurwa! -przeklnął Pit.
-Nowakowski! -krzyknął Ignaczak ze zdziwieniem. Wszyscy mieliście
zdziwiony wyraz twarzy, bo Piotrek mało przeklinał.
-Wiecie co dzisiaj za dzień?
-No środa, debilu.
-No środa, czyli za trzy dni sobota, SOBOTA.
-I co z tego?
-Dzień dla rodzin, nasze partnerki przyjeżdżają?
-Czy tylko aj nie czaję? -zapytał Wrona.
-Kurwa. -tym razem to ty przekląłeś.
-O cholera, przecież one nie wiedzą o niczym. Jak my im o tym
powiemy? -Winiarski zaczął panikować.
-Faktycznie, trzeba coś wymyślić...
Z perspektywy Patrycji
Rano miałaś wykonany zabieg. Przebiegł pomyślnie, czy już jutro
będziesz mogła opuścić szpital. Przypomniało ci się, ze to dzięki Michałowi
jesteś tutaj, a nie nadal w domu. Gdyby nie on nie wiadomo co by z tobą było.
Sięgnęłaś po telefon i wysłałaś sms'a.
"Zapomniałam,
dziękuję, że zadzwoniłeś na pogotowie..."
Nie oczekiwałaś, że ci odpisze. Byłaś zmęczona, nawet nie wiesz
kiedy zasnęłaś. obudziła cię pielęgniarka, która przyniosła kolację.
Podziękowałaś. Zjadłaś i spojrzałaś na telefon, gdzie widniała jedna wiadomość.
Nadawca: Michał.
"Nie mogłem
pozwolić, żeby coś ci się stało, bo cię cholernie kocham i żałuję tego co
zrobiłem...
Pamiętaj, że będę walczył do końca, bo
nasza miłość jest warta wielu poświęceń..."
Kolejne łzy spłynęły po twoich policzkach. To tak cholernie bolało...
Kolejny rozdział pojawi się... tego jeszcze nie wiem, ale wy mace na to duży wpływ :)
Pozdrawiam :)
Jeju niech oni się już pogodzą :P Wszyscy cierpią a najbardziej Patrycja i Misiek :( Błagam zrób coś z tym.
OdpowiedzUsuńczemu Patrycja się tak broni przed Michałem i uczuciami do niego, niech się ogarrrrniee!
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam czytać twojego bloga i jest świetny! Co do Patrycji to czuje się skrzywdzona, ale niech zauważy,że Michał stara się wszystko naprawić i niech mu wybaczy :)
OdpowiedzUsuńza co wolne?? ja bym mu albo i im wszystkim jeszcze ćwiczeń dołożyła; jestem ciekawa jakie wytłumaczenie wymyślą, no i w sumie niech jeszcze Pati go przetrzyma ale nie za długo, niech się chłopak trochę pomęczy
OdpowiedzUsuń^.^-taka jest moja mina jak to czytam :0
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa jak się wytłumaczą :) Żal mi Michała ale sam sobie jest winien
OdpowiedzUsuńCiągle tak smutno ;< A jak partnerki siatkarzy przyjadą, to mają siatkarzom porządnie tyłki skopać, bo to co zrobili Patrycji to było straszne.. ale ona też powinna sobie to przemyśleć i dac im szansę, a szczególnie Michałowi, bo on naprawdę ją kocha i przejmuje się tą sytuacją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Jak dziewczyny się dowiedzą to chłopacy będą mieli jesień średniowiecza. Ciekawi mnie co oni mogą wymyślić. Niech oni już się pogodzą, bo na tym najgorzej cierpią Pati i Misiek :)
OdpowiedzUsuńNo jak to nie wiesz kiedy? Jutro !! ;DD hahahha
OdpowiedzUsuńMi tam pasuje taki układ, żebyś dodawała codziennie o ile będzie wena, której Ci życzę bardzo dużo ;DD
Co do rozdziału to suuuuuper ;))
Niech się troche pomęczą ;D
Dobrze im tak, niech troche pocierpią, tak jak Patrycja.
Szkoda mi tylko Michała, ale nie mniej jednak troche sobie zasłuzył.
Prosze niech sie za kilka rozdziałów pogodzą ;D
pozdrowionka ;)) hahhaa
szczerze mówiąc to nie wiem co tu napisać
OdpowiedzUsuńwięc napiszę tylko tyle, ze do nastepnego :)
Boze no! Oni musza byc razem. Niech Pati zapomni,wybaczy i niech sama sobie nie sprawia bolu. Bo cierpi jeszcze bardziej nie będąc z Michałem. On ja kocha,ma być ślub,oni zasługują na wspólne życie. Misiek zrozumial swój błąd,a Patrycja moim zdaniem trochę przesadza. Po prostu sama sprawia ze cierpi,bo nie stara się nawet zapomnieć i byc szczęśliwa ze swoim NARZECZONYM. Ona wie ze misiek nigdy nie zrezygnuje,bo to ona sprawia ze jest szczęśliwy. On to dla niej caly swiat i ona dla niego to caly swiat. Mam nadzieję ze jak wyjdzie ze szpitala,spotka sie z Michalem i będzie jak dawniej.
OdpowiedzUsuńOni muszą się pogodzić tak nie może być,boże nie mogę się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńPod koniec sama zaczęłam beczeć.Zapraszam do siebie na kolejny.
Pozdrawiam ;*