Dojechaliście pod mieszkanie Oli. Na zewnątrz stała już rodzina, znajomi. Przywitaliście się z siatkarzami. Ty przez wiekość zostałaś wyściskana. Oczywiście nie mogło obyć się bez tematu przeszczepu i tego jak sie czujesz. Nie minęło 10 minut, a przyjechał Piotrek. Przywitał sie z wami. Widziałaś, że był zestresowany. Razem z rodzicami i świadkiem, czyli Bartkiem wszedł do środka.
-Ej czy wy też się zstanawiacie kiedy Piter zemdleje? -zapytał nagle Igła. Spojrzałaś na niego z mina typu "wtf".
-No w sumie dobre pytanie. To co jakieś zakładziki? -zatrał ręce Winiar i oberwał od Dagi. Zaśmiałaś się.
-Nie zemdelej. -odezwałaś się.
-Ty wiesz no. Kobieto to powożne sprawy są!
-Będziecie jeszcze coś chcieli. -odwróciłaś się od nich. Chłopaki zebrali się w kółku i co chwila słysząłaś tylko "godzina", "15 minut" itd.
-Ci nasi faceci to mają głupie pomysły. -powiedziała Hania.
-To to jeszcze nic. -westchnęła Kasia od Wiśni.
-A za chwilę pojadą do Spały, tragedia! -chwyciła sie za głowę Iwona. Wybuchnęłyście śmiechem.
-Drogie kobiety, rposze nie zakłucać nam spokoju. -podeszdł do was Michał W. Nagle tój telefon zaczął dzwonić. Przeprosiłaś i odeszłaś kawałek dlaje. Numer nieznany.
-Tak słucham?
-Dzień dobry z tej strony Stephane Antiga. Czy dodzwoniłem się do pani Patrycji Michalak?
-Dzień dobry, tak, o co chodzi?
-W tamtym roku pracowąła pani jako fotograf reprezentacji, czy w tym roku równiez chciałaby pani pełnić taką rolę?
-Oczywiście, ze tak. -uśmiechnęłaś się.
-Dziękuję bardzo. umogę podpiszemy w Spale, dobrze?
-Nie ma za co. Dobrze pasuje mi.
-Dokładną datę kiedy zaczyna się zgrupowanie wyślemy pani e-mailem.
-Nie ma problemu.
-Miłego weekendu życzę, do widzenia.
-Dziękuję i wzajemnie, do widzenia. -wrzuciąłaś telefon do torebki. Podeszłaś do "kółka różańcowego". Siatkarze dołączyli już do partnerek.
-Kto dzwonił? -zapytał Michał.
-Kochanek. -polepałaś go po policzku.
-Uu, Misiu masz konkurencje. -zaśmiał się Igła, a za nim cała reszta.
-No śmieszne. -oburzył się.
-Ej patrycja pamiętasz ostatnie? -zapytał Damian.
-Pamiętam, aż zbyt dobrze. -westchnęłaś.
-Czy my o czymś nie wiemy? -spopjrzał na was podejrzliwie Kłos.
-Tak jakby, ale nie ma do czego wracać. -wzruszyłaś ramionami. Teraz rozdzwonił się telefon Ignaczaka.
-O kochanka dzwoni. -zaśmiał się. Odeszedł i odebrał telefon.
-Ja mam rączki tutaj. -powiedziałaś szybko do Michała. Wtajemniczeni zaśmiali się.
-Skarbie.. -pogroził ci, ale sam się zasmiał. -To powiesz mi kto dzwonił?
-Jakie mi? My tez chcemy wiedzieć! -krzyknął Wrona.
-O matko, nic nie można ukrywać. -wrócił Krzysiek, ale nie miał zbyt zadowolonej miny.
-Co się stało?
-Em, mała kłótnia, nic takiego. -machnął ręką.
-No to mów.
-A więdz dzwonił do mnie Stephan Antiga i zapytał czy nie chciałabym w tym sezonie robić wam zdjecia.
-Zgodziłaś się, prawda? -krzyknęli wszyscy na raz.
-Nie. -zaczełaś. Wszyscy posmutnieli. -Nie mogłam mu odmówić. -wyszczerzyłaś się. Zaczeli cieszyć się jak dzieci.
-Chcoiaż będzie miał was kto pilnować. -w tym momencie z domu wyszedł Piotrek z Olą. Pana młoda wyglądała przecudownie. Miała na sobie suknie i piękną fryzurę. Każdy ruszył w stronę swojego samochodu. Jak nakazywąła tradycja para młoda jechała na końcu. Po 20 minutach byliście przed kościołem. Była 14:50 czyli za 10 minut miała odbyć się msza. Weszliście do kościoła i zajęliście miejsce. Msza minęła wam dość szybko. Młodzi przed kościołem pozbierali drobne. Zaraz potem udaliście na na salę. tam złożyliście życzenia, potem toast i obiad. Po nim nstąpił czas na pierwszy tanie. Wszyscy goście utworzyli wielkie koło, a w środku stanęli Ola z Piotrkiem. Stanęłaś obok orkiestry i dostałaś mikrofon. Widziałaś zdzwinie na twarzy Oli, a na Pita uśmiech. Z głosników poleciały pierwsze takty piosenki. Zaczeła śpiewać. Cały czas na ich twarzach były uśmiechy. Po tym jak piosneka się skończyła młodzi podeszli do ciebie i ci podziękowali. Zaraz potem do tańca porwał cię Michał. Chciałaś się wybawić za wszystkie czasy. Nie pamiętasz kiedy osatatnio byłaś na imprezie. Tańczyłaś z wszystkimi siatkarzami. Pomimo swojego wzrostu, byli wspaniałymi tancerzami. Około godziny 22 zaczęly lecieć wolniejsze piosenki. Wtuliłaś się w swojego narzeczonego. Wtedy z głośników poleciała piosenka. Wtuliłaś się jeszcze mocniej w Michała.
-Nie moge cię stracić, za wiele dla mnie znaczysz. -wyszeptałaś.
-Przeszliśmy razem już wiele, pomimo krótkiego związku. Też nie chcę cię starcić, jestes całym moim światem. Jesteś ważniejsza od siatkówki, a w żadnym innym zwiazku tak nie miałem.
-Gdyby jakas inna mi cię odebrała, nie mogłabym żyć.
-Nie odbierze, bo na to nei pozwolę. Za bardzo cię kocham, żeby cię tak zranić. -pocałowaliście się.
O północy zaczęły się oczepiny, oczywiście zostałaś zmuszona do tego, aby uczestniczyć w tej zabawie. Były utworzone dwa kółeczka obok siebie. Pani młoda jak i pan młody mieli rzucać welen/krawat w tym samym momencie. Obok ciebie szła Iwona i Justyna żona Michała R. Brały udział w tym wszystkie partnerki siatkarzy, ale teakże rodzina, to samo po stronie Piotrka. Zaczeła lecieć muzyka. Chodziłyście raz w prawo raz w lewo. W końcu muzyka się skończyła, Ola rzuciła welon prosto w twoje ręce. Nim zdazyłaś zareagować żeby go nie złapać, już miałaś go w swoich rękach. Chcałaś go wręczyć Iwonie, ale ona uciekła. Westchnęłaś. Spojrzałaś na przyszłego pana młodego, krawat złapał Igła. Zaśmiałaś się. Ola pomogła ci wpiąć welon i mogłaś zatańczyć taniec z Krzyśkiem.
-Czemu ty poszedłeś łapać ten krawat? -zapytałaś, gdy zaczeliście tańczyć.
_Dla jaj. -odpowiedział.
-Matko boska. W sumie dobrze, ze to ty złapałeś, a nie jakiś inny facet.
-Czemu?
-Bo Michał byłby zazdrosny, a tak wie, że ty mi nic nie zrobisz z oczywistych przyczyn. -zaśmialiscie się.
-Właśnie, bo tylko Resoviaki i Jastrzębianie wiedzą, ze jestesmy rodzeństwem, a reszta nie.. Jak im powiemy i kiedy?
-Na zgrupowaniu?
-Ale dziewczyny się obrażą...
-Fakt, to może jutro na poprawinach?
-Nie ma sprawy. -muzyka się skończyła. Razem z Igłą ruszyliście do stołu odpoczać.
Z sali wyszliście o godzinie 5 nad ranem. Nogi cię strasznie bolały. Ledwo doszłaś do łóżka. gdy tylko położyłaś głowe na poduszce, zasnęłaś.
---------------------------------------
Sielanka trwa! Ale przecież nie może być cały czas dobrze, nieprawdaż? :)
Miała być jedna akcja, ale zrezygnowałam... Jednak ona się pojawi w kolejnym rozdziale :)
Zapraszam do komentowania!
Pozdrawiam!
No to może być ciekawe. Sam Antiga do niej dzwonił :) Dobrze, że się zgodziła musi ktoś ich tam pilnować. Już nie mogę się doczekać reakcji chłopaków na to, że Igła i Pati są rodzeństwem.
OdpowiedzUsuńno i pięknie :) tak ma być dalej ;)
OdpowiedzUsuńcoś ty wymyśliła w następnym rozdziale tego nikt nie wie
do następnego :*
Hahaha Igła złapał welon :D Gdzie on się pchał do tego kółka? Te zakłądy były świetne i chyba żadne się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Świetny rozdział *,*
OdpowiedzUsuńSielanka trwa i ma trwać :D
Ciekawa jestem jak zareagują na wiadomość,że Igła i Pati to rodzeństwo.
Coś ty wymyśliła na kolejny rozdział ? :D
Pozdrawiam ;*
Co co? jaka akcja? o niee musz być szczęsliwi ;))
OdpowiedzUsuńco do rozdziału to jak zwykle super ;D
do następnego;* pozdrawiam .
Nie no znowu namieszasz? Czy oni nie mogą być w końcu w pełni szczęśliwi, tylko cały czas jakieś komplikacje?!
OdpowiedzUsuńNo świetnie dobrze że akcji nie było bo chyba bym nie przeżyła.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :)
Pozdrawiam ;*
Zapraszam do siebie na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*