Wróciliście do Polski. Wszyscy dostaliście tydzień wolnego, a później do Spały. Z Michałem postanowiliście spędzić ten tydzień w Żorach, tylko we dwoje. W niedzielę o 19 siedzieliście już na kanpaie w salonie.
-To co robimy? -zapytał.
-Dzisiaj? Idziemy spać, zmęczona jestem. -wtuliłas się w niego i zamknęłas oczy.
-Kochanie to chodź do sypialni.
-Eh. -wstałaś i ruszyłaś po pidżamę i poszłaś się wykąpać. Dośc szybko wykonałaś tą czynność.Od razu po wyjściu z łazienki poszłaś do sypialni, gdzie polożyłas się spać.
-Tu jesteś.-usłyszałaś głos Kubiaka. Odwróciłas sie i zobaczyłaś, że stoi w drzwiach. -Spij, ja za chwilę przyjdę. -uśmiechnął się. Pokiwałas głową. Przykryłas się kołdrą i praktycznie od razu zasnęłas.
Rano obudziłas się wtulona w Michała. Otworzyłas oczy i zobaczyłas, że on już nie śpi tylko patrzył na ciebie i się uśmiechał.
-Dzień dobry. -powiedziałaś.
-Dzień dobry skarbie. -pocałował cię.
-A co ty masz taki dobry humor? -zapytałaś z uśmiechem.
-Tak jakoś. -wzruszyl ramionami. Zaśmiałaś się.
Tydzień minął wam bardzo szybko, nim się obejrzeliście a był 27 lipca, czyli dzień, w którym mieliście pojawić się w Spale. Rózno o godzinie 12 byliście na miejscu. Michał wziął bagaże, ty miała tylko torebke i swój sprzęt. Odebraliście klucze do pokoju i windą wjechaliście na drugie piętro. Kubiak zostawił w twoim pokoju walizkę, a sam poszedł się rozpakować. Znów miałas sama pokój. Delikatnie się usmiechnęłaś i zaczełaś rozpakowywać. O 14 przyszedł Michal i razem zeszliście na stołówkę, gdzie byli już wszyscy. Przywitaliście się i zaczeliście jeść.
-I co tam Kubiaczki porabialiście? -zapytał Igła.
-Nie pamiętam, żebym zmieniała nazwisko. -powiedziałaś.
-Oj tam. -machnął ręką.
-Spędzaliśmy czas sami, w Żorach. -odpowiedział Kubiak
-Ambitnie. -zasmiał sie Winiar.
-Sie czepiasz, powiedz lepiej jak Antoś.
-Maly smyk, już za piłkę chwyta. -widziałaś w oczach Michała wesołe iskierki, gdy mówił o synku. -Z Oliwierem sobie ją podają, małe szkraby. -rozmawialiście jeszcze dość długo. Później udaliście się na krókie spotkanie, które polegało na przypomnieniu zasad treningów itd.
Z perpsektywy Michała
Wróciliśmy do swoich pokojów, dzisiaj mieliście wolne. Postanowiliście, że o 17 pójdziecie na spacer. Do tego czasu miałes zamiar siedzieć z Patrycją. Usiedliście na łóżku, Patrycja opierała się o twoją klatkę piersiowa , plecami. Wzięła laptopa i zaczęła sprawdzać różne strony.
-A co ty robisz? -spytałeś, gdy zobaczyłeś, włączoną kamerkę.
-Zdjęcia. -powiedziała niewinnie. Zaśmiałeś się. Zrobiliście sobie mnóstwo "kamerkowych" zdjeć.
-Dobra starczy. -odsunąłes się.
-Oj Misiu, Misiu. -zaśmiała się. Odłożyła laptopa i odwróciła głowę w twoją stronę. -Kocham cię. -pocałowała cię.
-Ja ciebie też. -zaczęliście się całować. Położyłeś ją na łóżku, jej rce błądziły pod twoja koszulką. Usmiechnąłes się delikatnie. Za chwilę leżąła ona na ziemi. Jednak dzwoniący telefon wszystko zepsuł.
-Mam, muszę odebrać. -skrzywiłes się.
-Pewnie. -uśmiechnęła się. Poszła do łazienki, a ty odebrałeś.
-Cześć mamo. ...A niew iem kiedy. ... Chociaz nie czekaj, za tydzień w weekend jest dzień dla rodzin, więc wpadnijcie. ... Pewnie. ... Do zobaczenia, cześć.
-Przyjadą? -usłyszałeś za sobą.
-Tak. -odłożyłeś telefon. -Podeszłeś do niej i objąłeś ją w pasie. -Na czym skończyliśmy? -wymruczałeś jej do ucha. Zobaczyłeś jak na jej ciele pojawia się gęsia skórka.
-Misiek, nie ma czasu, zaraz musimy iść. -powiedziała. Westchnąłeś. Pocałowałes ją i zaczęliście się zbierać.
Kilka dni później
Z innej perpsektywy
-Powiedzieć Patrycji?
-Nie, wiem czy to dobry pomysł.
-Ja też.
-Wiesz, ze sie nieźle wkurzy?
-Wiem, ale nie mogę tego dłużej trzymać w tajemnicy.
-Coraz gorzej jest, nie?
-Dokładnie.
-Nie codziennie dowiaduje się, że...
-Cicho. Bo ktoś może słyszeć, a przeciez tylko my o tym wiemy.
-Fakt. Sciany mają uszy.
-No to co z tym robimy. Dopiero co wróciło wszystko na właściwy tor, nie chcę żeby się zepsuło.
-Ale wiesz, że jak dowie się później nie od nas, to będzie jeszcze gorzej?
-Trzeba jej powiedzieć, najwyżej.
-Najwyżej nam tego nie wybaczy, ale przeciez chcieliśmy dobrze, nie?
---------------------------
Lightbee masz rację, same wygrane mecze, ale nie pisze o wszystkich :)
Postaram się to zmienić, bo w sumie za często wygrywają :D
No to kolejny :D Jak wam się podoba?
Pozdrawiam! :)
Zaskoczyłaś mnie końcówką. Ciekawi mnie co takiego stało, że boją się jej powiedzieć oby nie zepsuło tylko relacji między nimi, a Patrycją.
OdpowiedzUsuńNo zaintrygowałaś mnie tą końcówką. Ciekawe kto i czego boi się powiedzieć Pati
OdpowiedzUsuńNo i co ty znowu wymyśliłaś?
OdpowiedzUsuńTwoja wyobraźnia nie sięga granic, więc wszystko jest możliwe :P
do następnego :)
Co oni wykombinowali znowu?! Mam nadzieję, ze to nic złego i tylko się zgrywają. Uwielbiam sielaneczki! Rodzinka sie zjeżdża, no no ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Co z tą końcówką może znaczyć??
OdpowiedzUsuńCzy wydarzyło się coś co jednak zepsuje ich relację,
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Strasznie zaciekawiła mnie ta końcówka, ciekawe o co tam chodzi? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny a końcówka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJejku oby się nic znowu nie wydarzyło...
OdpowiedzUsuńBłagam nie psuj nic między nimi bo ile można?! Niech w końcu będą szczęśliwi!!!
OdpowiedzUsuńsuper:))
OdpowiedzUsuńTylko niezabardzo wiem o co chodzi tym osobom.
Do następnego. Gośka :)