-Nie będziemy rozmawiać na korytarzu. -powiedziałaś. Weszliście do twojego pokoju. Usiadła na łóżku i czekałaś. Stał przez chwilę w miejscu, ale po chwili uklęknął przed tobą, chwycił cię za ręce i patrząc w oczy zaczął mówić.
-Ja wiem, że zwykłe przepraszam nic nie pomoże. Ale przeprasza, tak bardzo przepraszam. Zachowałem się nawet gorzej niż idiota, nie ma nawet takiego określenia co do mojego zachowania. Nie mam nic na swoje wytłumaczenie. Nie wiem co mam ci powiedzieć. Cierpisz, pzreze mnie, przez nas wszystkich. Ale ja wiem, ze najbardziej zabolało cię moje i Krzyśka zachowanie. Pamiętaj, że kocham cię, kocham cię tak bardzo mocno, że moje, życie bez ciebie nie ma sensu. Gdy przeczytałem list od ciebie miałem ochotę iśc i skoczyć z mostu. jeszcze Klaudia... Ona pocałowała mnie, wynała mi miłość. Wtedy do mnie wszystko dotarło. ona zrobiła to specjalnie, odsunęła nas od ciebie. Odechnąłem ją, wygarnąłem jej, została zwolniona. Nie liczę, na to, że teraz rzucisz mi się w ramiona, będę walczył o nas. Bo wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni, moje życie bez ciebie jest jedną wielką pustką. Nawet siatkówka nie pomaga.
-Michał... -cały czas płakałaś.
-Proszę daj mi szansę. -widziałaś, że mówił prawdę.
-Ja... Walcz, ja będę walczyć o nas. Bez ciebie nie żyję. Nie chcę wielkich powrotów, chcę zacząć jakby od nowa.
-Zrobię wszystko co w mojej mocy, nie chcę widzieć jak płaczesz, moje serce wtedy boli. -przyłożył twoją rękę do swojego serca.
-Mogę zostać sama? -odwróciłaś wzrok.
-Już wychodzę. -pocałował cię w policzek i wyszedł. Położyłaś się i od bardzo dawna na twowj twarzy pojawił się uśmiech. Prawdziwy, szczery uśmiech. Czułaś, że teraz będzie coraz lepiej. Ale.. ale na samą myśl o rozprawie, o poronieniu, w twoich oczach pojawiały sie łzy. musiałaś o tym powiedzieć chłopakom, a przede wszystkim Michałowi. Przez godzinę zastanawiałaś się czy zrobić to teraz czy jak wrócicie do siebie. Postanowiłaś, że pójdziesz teraz. Wyszłaś z pokoju.
-O, Oskar, w którym pooju jest Michał?
-Chłopaki siedza w Krzyśka, a on ma pokój 213.
-Ok, dziękuję. -zniknął za rogiem. Pokój 213 znajdował się kilka metrów dalej. Zapukałaś, ale nikt nie otwierał. Usłyszałaś jakieś krzyki z pokoju. Nacisnęłaś klamkę, drzwi się otworzyły. niepewnie weszłaś do środka. Stanęłaś jak wryta, a z twoich oczu zaczęły płynąć łzy. Zobaczyłaś Michała i Klaudię, całkiem nagich, którzy się kochali. NStałaś dobrą chwilę, Klaudia cię zobaczyła i perfidnie się uśmiechnęła, po chym wpiła w usta Michała. Coś zakuło cię w sercu. Wybiegłas z pokoju trzaskając drzwiami. Osunęłaś się po ścianie i najzwyczajniej w świecie płakałaś. Zranił się po raz kolejny. Najpierw mówi, ze ciękocha, że chce wszystko naprawić, będzie walczył, a później kocha sie z Klaudią. Tego wszystkiego było za dużo, zdecydowanie. Wróciłaś do pokoju i dalej płakałaś, aż zmorzył cię sen.
Obudziłaś się rano z mocno podpuchniętymi oczami. Wzięłaś zimny prysznic. Zrobiłaś delikatny makijaż, ubrałas się i wyszłaś z łazienki. Zgarnęłaś telefon i klucz do drzwi. Zamknęłas je i zeszłas powoli na dół. Weszłaś na stołówkę, siatkarze zaczęli cię do siebie wołać. razem z nimi siedziały partnerki. Dosiadłaś się do nich.
-Cześć.
-Cześć. -na ich twarzach widniały uśmiechy.
-Dobrze, że wszystko wróciło do normy. -powiedziała Iwona, w tym czasie dostałaś swoje śniadanie.
-Ej, a gdzie jest Kubiak? -zapytała Ola.
-Jak wychodziłem to jeszcze spał. -odpowiedział Winiarski. Zapieły cię oczy, ale musiałaś być twarda.
-Hej. -usłyszeliście i zobaczyliście Michała, który nie wyglądał najlepej.
-A ty co taki niewyraźny? -aśmiał sie Igła.
-Czuję się jakbym był na kacu, nic nie pamiętam co się wczoraj działo.
-Piłeś? -wszyscy otworzyli szeroko oczy.
-No co wy, nie jestem taki głupi, po masażu piłem tylko wodę, zwykłą z butelki, a potem pustka. -czy to możliwe. Zaczęłas się zastanawiać, skoro nic nie pamięta, to moze Klaudia dosypała coś Kubiakowi.
-Patrycja, holo. -Iwona pomachała ci ręką przed oczami.
-Tak, co sie stało? -spojrzałaś na nią.
-Co ty taka zamyślona? -rozmawiałyście po cichu, tak, że nikt was nie słyszał.
-Wczoraj widziałam jak michał kochał się z Klaudią. -otarłaś łzę.
-Ale on nic nie pamięta -zdziwiła się.
-No widzisz, ja tez nie pamiętałam, tak? -coraz wiecej łez spływało po twoich policzkach.
-Patrycja? Co się dzieje? -usłyszałaś głos Krzyśka. Spojrzałaś na niego, a potem na resztę. Wstałaś i bez słowa wybiegłaś ze stołówki.
Z perpektywy Iwony
Patrycja wybiegła ze stołówki, nie dziwiłas się.
-Iwona, co się dzieje? -spytał Krzysiek.
-Patrycja... Ostatnio dużo przeszła. -westchnęłaś. Nie chciałaś im mówić o co chodzi, ona sama musiała to zrobić.
-Ale co pzreszła?
-Ona sama wam musi powiedzieć, ja nie mogę, nie chcę.
-My zaraz jedziemy do Krakowa.
-Nie naciskajcie, ona sama musi, ok? -wstałaś i ruszyłaś do pokoju. Ty razem z dziewczynami także wybierałyście się do Krakowa. Na korytarzu spotkałaś Patrycję.
-A ty gdzie?
-Jadę do Krakowa.
-Powiesz im?
-To jest trudne, boje się ich reakcji, a szczególnie Michała. Nie umiem tak po prostu powiedzieć, że straciłam dziecko. I to w jaki sposób. To mnie boli. Jeszcze ta sytuacja z Klaudią...
-Nie płacz. -przytuliła cię. -Powiedz im jak przyjadą, musza wiedziec, na pewno będzie łatwiej, a Michał cię kocha, zrozumie. Kocha cie i na pewno sam z siebie by cię nie zdradził.
-A co jeśli...-nie pozwoliłas jej skończyć.
-A może ta Klaudia żyła wzmowie z Maćkiem?
----------------------------------------
No to kolejny ;)
Za bardzo was rozpieszczam tymi rozdziałami codzennie, ehh :(
Pozdrawia i do kiedyś :)
Czy oni nie mogą być szczęśliwi, bo zaraz już coś się psuje. Niech Patrycja powie wszystko chłopakom, a w szczególności Michałowi. On przecież nie zdradził jej.
OdpowiedzUsuńNie no to już jest przegięcie! Ta Klaudia to jest jakaś całkowicie chora psychicznie i wcale bym się nie zdziwiła jakby okazało się, że rzeczywiście współpracowała z tym całym Maćkiem.
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj jak najszybciej bo nie wytrzymam :P
Pozdrawiam :*
Po pierwsze mały apel: dość tragedii i dramatu w życiu Pati i Michała;
OdpowiedzUsuńPo drugie roi mi się czarny scenariusz:Klaudia za jakiś czas oświadczy, że jest w ciąży, Pati uniesie się honorem i nie będzie chciała odebrać dziecku ojca i będzie dramat ( jak się spełni to nie wiem co ci zrobię);
Po trzecie nie wiem czemu ale mi się jakoś tak widzi, że Klaudia jest w zmowie nie tylko z Maćkiem ale i tą szatańską dwójką: Moniką i Adrianem, czyli w sumie cała czwórka współpracuje
i po czwarte: nie rozpieszczasz nas bo tak ciekawie piszesz, że chyba każda z czytelniczek czytając rozdział chciałaby już następny, żeby zobaczyć co dalej, w każdym bądź razie ja tak mam, że jak tylko skończę czytać jeden rozdział to już bym chciała następny bo ciekawość mnie zżera
Pozdrawiam
W.
Och ta Klaudia normalnie zabić,pewnie Michałowi coś dosypała.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że w ich życiu zacznie się wreszcie polepszać.
Czekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
W połowie rozdziału miałam ochotę cie zabić :P
OdpowiedzUsuńale na szczescie wszystko wyjasniłaś :)
do następnego :*
zabić taką Klaudię to za mało! Niech ona w końcu da im spokój.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na kolejny :*
Popatrz... rozdział dodany 3 godziny temu a tu już masz 7 komentarzy :)
OdpowiedzUsuńczekam...
TL
nie nie! Tak jest dobrze;))
OdpowiedzUsuńFajnie, że dodajesz codziennie :))
Co do rozdziału to spoko.
Niech to wszystko się wyjaśni i bd razem <3
pozdrawiam. Gośka ^^
Zapraszam do mnie na kolejny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*