sobota, 31 maja 2014

Rozdział 78

-Właśnie, ale ja jestem. Chodź. -wstał i podał ci rekę. Chwyciłaś ją i poszłaś za nim do salonu. Nie wiedziałaś o co mu chodzi. -Wywalczyłem to dla ciebie. -podał ci medal, złoty.
-Misiek... -westchnęłas. przyglądałaś się. Był na prawdę piękny.
-Walczyłem, właśnicie wszyscy walczyliśmy żeby zdobyć to złoto, a ja zdobyłem je dla ciebie. -pocałowął cię.
-Piękny.
-Ty jestes piękniejsza. -czułaś, że się rumienisz. Przyjrzałaś się jeszcze statuetce MVP.
-Gratuluję. -pocałowałaś go. Stanęłaś delikatnie na palcach i objęłaś jego szyję. Jego ręce wylądowały na twoich biodrach. -Kocham cię.
-Ja ciebie też skarbie. A teraz idź się myć i spać, bo widzę, że jesteś zmęczona. -pokiwałaś głową. Zabrałaś pidżamę i wzięłaś długi prysznic. Po godzinie wyszłaś i od razu poszłaś do sypialni.
-Ja zaraz wracam. -pocałował cię jeszcze w policzek. Pokręciłaś rozbawiona głową. Wzięłaś tabletki i położyłaś się. Czekałaś na Michała, który po chwili kładł się obok ciebie. Przytuliłaś się do niego. Tak bardzo brakowało ci jego.

Obudził cię dźwiek telefonu informujący o wzięciu tabletki. Szybko wyłaćzyłaś i wstałaś. Poszłaś do kuchni, nalałaś sobie wody i wzięłaś tabletki. Nnie widziałaś sensu dalszego spania, więc zaczełas przygotowywać śniadanie. Postanowiłaś na zwykłe kanapki. Zaczęłaś wiec je przygotowywać. po 20 minutach wszystko było gotowe, wstawiłaś wodę na herbatę i poszułaś czyjeś ręce na biodrach.
-Dzień dobry kochanie. -wymrucza ł ci do ucha. Odwróciłaś się do niego przodem i pocałowałaś w usta.
-Dzień dobry. Siadaj zaraz zrobię herbatę. -uśmiechnęłaś się.
-Jedziesz ze mną na trening? -spytał, gdy skończyliście jeść.
-Pewnie. -ucieszyłaś się. Prawie po miesiącu znów będziesz mogła zobaczyć tych wariatów.
-To idź sie przygotuj, bo o 10 musimy tam być. -puścił ci oczko. Wzięłaś ubrania i weszłas do łazienki. Gdy ubierałaś podnie do środka wpadł Michał.
-A ty co?
-Nic. -wyszczerzył się. Wtedy zobaczył twoją nową bliznę. tamta poprzednia nie była aż tak bardzo widoczna, ale ta była jeszcze świeża, miała lekko różowy kolor. Rzucała się w oczy.
-Nie patrz... -powiedziałaś cicho i odwróciłas się. Nie chciałaś, żeby na to patrzył.
-Skarbie... Nie wstydź się. -odwrócił cię w twoją stronę.
-Ale ja nie chcę, żebyś na to patrzył. -westchnęłaś.
-Dlaczego?
-To nie jest przyjemne dla ciebie..
-Patri proszę... Ja rozumiem i na prawdę mnie to nie odrzuca czy coś. Z bliznami czy bez i tak będę cię kochał. -przytulił cię. -Nie płaccz. -otarł twoje łzy i pocałował w czoło.
-Kocham cię. -wyszeptałaś.

Równo o godzinie 9:50 wchodziliście na halę w Jastrzębiu. Michał poszedł do szatni, a ty udałas się na halę.
-Dzień dobry. -uśmiechnęłas się.
-Patrycja! Jak dobrze cię widzieć. -przywitał się z tobą Bernardi, a potem reszta sztabu szkoleniowego.
-Wracasz już do nas?
-Nie wiem, musze porozmawiać z trenere prezesem.
-Czekamy z niecierpliwością! -w tym momencie na halę weszli chłopacy.
-Patrycja! -wydarli się i rzucili w twoją stronę. Pierwszy przytulił cię Damian, a potem reszta.
-Kukiak debilu, czemu nie powiedziałeś, że Patrycja wychodzi ze szpitala? -powiedział z pretensjami Patryk.
-Spokojnie, miała być niespodzianka i jak widze udała się. -uśmiechnął się.
-Pewnie. -podziękowałas im za to co zrobili wtedy po finale. Rozmawialiście dopre 20 minut, a później trener kazał im się rozgrzewać. Ty w tym czasie poszłaś do Grodeckiego.
-Dzień dobry, można?
-O witam, wchodź.
-Ja chciałam się zapytać kiedy mogę wrócić do pracy.
-To tylko kwestia tego kiedy chcesz i jak się czujesz.
-No ja mogę wrócić już.
-W sobotę zaczynaja sie półfinały, gramy ze Skrą, więc?
-No to zaczynam od soboty.
-Cieszę się, a jak ze zdrowiem?
-Wszystko dobzre, wyniki jak na mnie też w porządku, co 2 miesiące na kontrole musze jeździć.
-To cieszę się.
-Dziekuję.
-Nie ma za co, to uciekaj już na trening. -uśmiechnął się. Pożegnałaś się i wróciłaś na halę. Dzisiaj siatkarze rozgrywali mecz. Oczywiście nie obyło się bez zmiany pozycji. Taki Wojtaszek robił za atakującego, Patyk za libero, Kubiak środkowym, Dima przyjmującym itd. Śmiałaś się z nich. O 13 wróciliście do domu. Po południu nie było treningu także zostaliście poinformowani, że będziecie mieli nalot.

Sobota

Pierwszy mecz półfinałowy. Jastrzębie - Skra. Dzisiaj wracasz do pracy. Właściwie już wróciłaś, bo za 5 minut rozpocznie się mecz. Miałaś wielką nadzieję, że dzisiaj jak i jutro wygrają Koksy. Byli oni w rewelacyjnej formie. Nie myliłaś się ponieważ pokonali Skrę 3:0. MVP został Łasko. Cieszyłaś się niesamowicie. Weszłaś na boisko i zaczęłaś gratulować chłopakom.
-Patrycja! -usłyszałaś. Po chwili witałaś się ze znajomymi z Bełchatowa. Głowynym tematem waszych rozmów byłaś ty. Jednak za chwilę musieliście już wracać do domu.

11 kwietnia

Drużyna z Jastrzębia doszła do finału. pokonała Skrę 3:0. O Mistrzostwo Polski miała zmierzyć się właśnie z druyużyną z Rzeszowa. W poniedziałek i wtorek miały odbyć się pierwsze mecze. Zostały one przesunięte ze względu na wesele Nowakowskiego. Nie musieliście mieszkać w hotelu. Przygarnęli was Ignaczakowie. O 9 razem z Iwoną pojechałyście do fryzjerki. Po 2 godzinach wyszłyście zadowolone z efektów. Ty miałaś koczka, a Iwona upięcie. Gdy wróciłyście do domu, zajęłyście się makijażem. Iwona zrobiła napierw tobie, a ty potem jej. Obie byłyście zadowolone z efektów. Była godzina 12, czyli za 2 godziny mieliście być w mieszkaniu Oli i Piotrka. Zeszłyście na dół, aby coś zjeść. Krzysiek z Michałem siedzieli na kanapie i oglądali ostatni mecz Jastrzębia i Skry.
-A wy już gotowi? -zapytałąś.
-Chwila moment i już. -wyszerzyli się. Zjadłyście zapienkanę i wróciłyście na górę. Iwona weszła do sypiali, a ty do waszego tymczasowego pokoju. Zmieniłaś bieliznę, założyłaś rajstopy, a później sukienkę. Miałaś problem z zamkiem, ale akurat do pomieszczenia wszedł Kubiak.
-Misiu, zapniesz? -zpytałaś.
-Oczywiście. -gdy jego dłonie dotknęły twojej skóry, przeszedł cię przyjemny dresz.
-Dziękuję. -pocałowałaś go.
-Wyglądasz przepięknie. Aż nie mogę się napatrzeć.
-Dziękuję, a teraz ubieraj się szybko. -założyłaś biżuterię, naszyjnik, kolczyki, bransoletkę. Spryskałaś się perfumami, po czym wrzuciłaś je do torebki.
-Skarbie pomożesz? -zapytał. SPojrzałaś i zobaczyłaś, że nie umie poradzić sobie z krawetem. Uśmiechnęłaś się szeroko. Podeszłaś do niego i zawiązałaś mu go. -Jesteś aniołem. -pocałował cię namiętnie.
-Idziemy na dół. -szepnęłaś. Na dole czekał już Krzysiek ubrany w garnitur oraz Iwona w przepięknej sukience. Sebastian z Dominiką nie szli na wesele. Pojechali do Wałbrzycha, do dziadków.
-Jedziemy?
-Pewnie. -uśmiechnęłas się. Ubrałaś płaszczyk, buty na obcasie i ty byłaś już gotowa. Pomimo, że było ciepło, na wieczór robiło się chłodno. Wsiedliście do amochodu i wyjechaliście z podjazdu.


---------------------------------------
Obiecałam więc dodaję :)
Czekam na wasze komentarze, które mnie motywują :)
Pozdrawiam! :)

10 komentarzy:

  1. Jak szyvko;) bardzo ciekawy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie źle wszyscy bardzo ucieszyli się z powrotu Patrycji do pracy :D Widać, że niespodzianka się udała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział *,*
    Michał jest taki słodki,troskliwy,kochany,no ideał :D
    Dobrze,że Pati wróciła już do pracy :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :)
    No to zapowiada się niezłe weselicho :D
    Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no, w końcu powrót do pracy i wesele! Jestem ciekawa, czy coś się na nim ciekawego wydarzy ;) Lubię jak są jakieś akcje :3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę sie, że się miedzy nimi układa.
    Już nie mogę się doczekać ich wesela!
    Pozdrawiam :)
    Zapraszam na mój nowy blog z Andrzejem Wroną w roli głównej http://jednachwilawywracaswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super że im się układa :)
    Zapraszam do siebie na 41 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Michał jaki ideał... <3
    Panna A, dziękuję! Dziękuję za ten rozdział <3 I w ogóle za to, że jesteś.
    W końcu! Uhuhuh! :) Wesele... bajka ;) Już się nie mogę doczekać :*
    Zapraszam na nowy rozdział do siebie. ;>
    zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy nowy????

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział już nie mogę doczekać się kolejnego

    OdpowiedzUsuń