W końcu nadszedł czas kiedy możesz opuścić szpital. Wyniki były zadowalające. Była godzina 9, za chwilę powinien przjechać Michał. Musisz się spakować. Wypis już leżał obok ciebie. Drzwi się otworzyły i zobaczyłaś go. Tak bardzo się ucieszyłaś. Wstałaś z łóżka i przytuliłas się do niego.
-Dzień dobry kochanie. -wyszeptał ci do ucha, a ciebie przesżły ciarki. Tak bardzo za nim tęskniłaś.
-Dzień dobry. -pocałowałaś go.
-To co pakujemy się? -energicznie pokiwałaś głową.
-Spakujesz mnie, a ja pójdze się pzrebrać, dobrze?
-Pewnie idź. -uśmiechnął się. Zabrałaś ubrania i weszłaś do łazienki. Dość wolno się jeszcze przebierałaś. Spojrzałaś na bliznę. Pomimo, że już się zrosła, nie mogłaś się za bardzo schylać, bo jeszcze mogło by coś się stać. Delikatnie ubrałaś spodnie i bluzkę. Wyszłas w papciach. Byłaś już spakowana.
-Misiek, założysz mi skarpetki i buty? -spojrzałaś na niego smutnym wzrokiem.
-Co się głupio pytasz. -zabrał ci skarpetki. Usiadłaś na łóżku i za chwilę ubrał ci skarpetki oraz kozaczki.
-Dziękuję. -pocałowałaś go w policzek. Ubrałaś kurtkę, szalik. Czapka i rękawiczki bły zbędne, bo była końcówka marca i pogoda rozpieszczała. Michał zabrał twoje rzeczy. Pożegnałas się z pacjentami z twojej sali. Podziękowałaś lekarzowi, pielęgniarką i wyszliście ze szpitala. Na twojej twarzy cały czas widniał szeroki usmiech.
-To co najpierw Ostrzesżów, później Żory? -zapytał i odpalił samochód.
-Tak jest! -zaśmiałaś się.
-Kocham cię skarbie. -pocałował cię. Wycofał i mogliście wyjechać.
-Ja ciebie też. -całą droge rozmawialiście o wszystkim. Dość często się zatrzymywaliście. A to żeby załatwić potrzebę, a to żeby rozprostować kości. W końcu po 3 godzinach wchodziliście do twojego domu.
-O matko, chyba muszę sprzedać ten dom. -westchnęłaś.
-Masz rację, on już ci nie będzie potrzebny. -objął cię od tyłu.
-A gdzie mój samochód?
-W Jastrzębiu. -wyszczerzył się.
-Oj Misiu. -zaczęliście pakować twoje rzeczy. Większośc robił Kubiak, ponieważ tobie zabraniał. Po 2 godzinach, wszystko było w samochodzie.
-Jedziemy? -zapytałaś.
-Pewnie. -ubraliście sie, zamknęłaś drzwi i wyruszyliscie do Żor. Nie mogłaś się doczekać jak w końcu wejdziesz do mieszkania przyjmującego i nie będziesz musiała się martwić, że za kilka godzin musisz wrócić do Ostrzeszowa. Droga niemiłosiernie ci się dłużyła.
-Skarbie, wtsawaj, jesteśmy na miejscu. -usłyszałaś głos Michała. Nawet nie wiedziałaś kiedy zasnęłaś. Przetarłas oczy i powoli wyszłaś z samochodu. Chwiciłaś Michała za rękę i ruszyliście na górę. W końcu przekroczyłaś próg mieszkania.
-Nie wierzę, że znów będę tu mieszkać. -powiedziałaś rozglądając się.
-Ja też, ale wiem, że cholernie mi cię tutaj brakowało. -przytulił cię i pocałował. -Rozgość się, a ja idę bo walizki. -wybiegł z mieszkania. Uśmiechnęłaś się. Weszłaś do sypialni i usiadłaś na łóżku. Ręką przejechałaś po materacu. Czułaś zapach Miśka, którego tak bardzo ci brakowało. Zaczęłaś wpatrywać się w wasze wspólne zdjęcia, które wisiały na ścianie.
-Wiesz trzeba by zrobić jakieś nowe zdjęcia, bo te już trochę stare. -powiedziałaś, gdy ten usiadł obok ciebie.
-No wiem, wiem. -przytulił cię. -Tęskniłem kochanie. -poczułaś pocałunki na swojej szyi.
-Za niedługo wesele Nowakowskiego, a ja nie mam sukienki.
-Oj skarbie, pojedziemy do Katowic i sobie coś kupisz.
-No, ale ja jestem wybredna.
-Ja ci pomogę. -jego usta znalazły się na twoich. Nie opierałaś się. Byłaś spragniona jego ust. Jednak nie dopuściłaś do niczego więcej, ale on to rozumiał.
------------------------------
Przepraszam za te kilka dni nieobecności.
Przepraszam za to coś u góry.
Obiecuję, że jutro kolejny rozdział i o wiele dłuższy.
Pozdrawiam!
Dobrze, że Patrycja już wróciła do domu Miśka :D Oby już tylko było lepiej.
OdpowiedzUsuńWyjście ze szpitala, powrót do Miśka, pięknie i sielankowo <3 teraz czekam na wesele :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
No i wreszcie razem w domku i szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Zapraszam do siebie :)
Pozdrawiam ;*
To coś u góry jest świetne :D
OdpowiedzUsuńDobrze,że wyszła ze szpitala i znów zamieszkała z Miśkiem.
Sielanko trwaj! :D
Pozdrawiam ;*
Super:))
OdpowiedzUsuńZnowu wszystko jest dobrze;DD
Fajnie, że są szczęsliwi <3
pozdrawiam i do kolejnego ;*