W szatni Resoviaków było bardzo wesoło. Chłopaki co chwilę sypali jakimiś kawałami. Brzuch już cię bolał ze śmiechu.
-Ej skończcie już. -powiedziałaś.
-Coś sie stało? -zamartwił się Igła.
-Nei, ale od śmiana boli mnie już brzuch. -wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Chłopaki. -trener Kowal wszedł do szatni, ale od razu cię zauważył. -O witaj Patrycja.
-Dzień dobry. -przywitałas się. Już kiedyś poznałas sie z Andrzejem.
-A co ty tu robisz
-A bo mnie tamci zdenerwowali. -uśmiechnęłaś się.
-Może słabiej zagrają. -wtrącił się Niko.
-Chciałbyś, zmiażdżą was. -gdyby jego wzrok mół zabijać już dawno byś nie żyła. Jednak zaraz się zasmiał.
-Dobra za 10 minut idziecie na rozgrzewkę. -powiedział trener.
-A to ja już idę, bo pewnie jakaś motywacja pójdzie w ruch, to ja życzę powodzenia. -uśmiechnęłas się.
-Nie dziękujemy. -odwzajemnili twój usmiech. Wyszłaś z szatni i wróciłaś do poprzedniej.
-Gdzie byłaś? -gdy tylko zamknęłaś drzwi przed tobą pojawił się Michał.
-U kochanka. -mruknęłas i ominęłaś go.
-Dalej obrażona? -spytal Damian.
-Tak. -zabrałaś torbę z aparatem. -Powodzenia. -rzuciałaś i trzasnęłaś drzwiami. Wychodzący z szatni siatkarze Resovii spojrzeli na ciebie zdziwionymi spojrzeniami. Wzruszyłas tylko ramionami. Prawda była taka, że nie byłaś już na nich zła, ba ty w ogóle nie byłaś na nich zła, ale chciałas ich trochę zdenerwować. Weszłaś na halę, gdzie trybuny powoli się zapełniały. klub kibica był już gotowy do ostrego kibicowania. Uśmiech sam pojawił się na twojej twarzy. Torbę od aparat zostawiłas koło Bogdana i sama usiadłaś obok niego. Zaczęliście rozmawiać, a że była już 14 na boisko wbiegli Resoviacy, a za nimi pomarańczowi. Damian wyszczerzył się w twoją stronę, to samo zrobiła reszta drużyny oprócz jednego. Tak Michał nawet nie spojrzał na ciebie. Zabolało cię to, ale w sumie ma prawo być zły na ciebie. Wtedy po tej akcji, gdy zostałaś porwana powiedział ci, że zawsze, gdy wyjdziesz, a on nie będzie wiedział gdzie, będzie odchodził od zmysłów. Nie zabraniał ci wychodzenia, ale zawsze chciał wiedzieć, bo wtedy wiedział, gdzie w razie czego miałby cię szukać. Przygryzłaś wargę Popełniłaś błąd. On sie o ciebie martwił.
-Cholera. -mruknęłaś.
-Co się stało? -usłyszałaś Bogdana.
-Nic takiego, lecę robić zdjęcia. -szbko się ulotniłaś. Chociałaś w okół boiska i zaczęłaś "pstrykać" zdjecia. Resoviacy to nawet zaczęli ci pozować na co się zaśmiałaś. Czułaś na sobie czyjś wzrok i nie wiesz czemu, ale wiedziałaś, że to Michał na ciebie patrzy. Spojrzałaś w tamtym kierunku. Nie myliłaś się, to był on, a co cię zdziwiło? Że nie odwrócił wzroku tylko patrzył ci prosto w oczy. o ile można to tak nazwać stojąc kilkanaście metrów od siebie. Widziałaś w jego oczach smutek. Nie wytrzymałaś i odwróciłaś wzrok, starłaś pojedynczą łzę. Nim się obejrzałaś mecz się zaczął. Na drugiej przerwie technicznej Jastrzębie wygrywało 16-10. Kubiak wyżywał się na piłce i na Krzyśku. Nie wiedziałaś czemu to robi, przecież byli przyjaciółmi. Nigdy się tak w stosunku do niego nie zachowywał. Jak zauważyłaś Igła jak i inni chłopacy byli tym zdziwieni. Damian próbował się wypytać Michała o co chcodzi, ale mu to nie wyszło. Jastrzębianie caly mecz wygrali 3:0. Twój narzeczony nie wyglądał, że jest zmęczony, wręcz przeciwnie, wyglądał jakby mógł rozegrać jeszcze 10 setów, albo sam pokonać Rosję. Wybór MVP nie był trudny, jednoznacznie tą nagrodę zgarnął właśnie Kubiak. Podziękował i odłożył ją na krzesełko. Pod siatką nawet nie spojrzał na Ignaczaka. Coś było na rzeczy tylko co? Poszłaś schować aparat i zanieść go do szatni, potem wróciłaś na halę, gdzie siatkarze wykonywali ćwiczenia po meczowe. Jako, że Resoviacy byli bliżej wejścia na halę podeszłaś najpierw do nich i im pogratulowałaś.
-Siadaj młoda. -Igła pociagnął cię tak, że siedzieliście obok siebie. -Co się stało Miśkowi?
-Nie mam pojęcia. -westchnęlaś.
-Cały mecz miał wzrok jakby chciał mnie zabić, a ataki na mnie to już katastrofa. -opowiedziałaś mu o tych dwóch zdaniach na waszej lini. -Nie wiem co mu odbiło.
-Ja też. -ukryłaś twarz w dłoniach. -Idę do moich, muszę im pogratulować. -wstałaś.
-Leć. -puścił ci jeszcze oczko. Przeszłaś pod siatką i zaczęlaś gratulować wszystkim.
-A to już nie jesteś obrażona?
-A w ogóle byłam? -uśmiechnęłaś się delikatnie.
-O ty małpo jedna! -zasmiał się Rob, a za nim cała reszta.
-Ja ci dam małpe, uwarzaj, bo mam twoje kompromitujące zdjęcia. -tym razem to ty się zasmiałaś.
-Gratulacje Misiek. -usiadłaś obok niego i chciałaś go pocalować, ale ten odwrócił głowę. -Co jest?
-Pytasz się co jest? -prychnął. -Może ty mi lepiej to powiedz.
-Co? O czym ty mówisz? -zdziwiłaś się.
-Zastanów się nad tym co robisz. -warknął. Wstał i poszedł do szatni. Siedzialaś na boisku z szeroko otawartymi oczami.
-Patrycja, co się stało? -obok ciebie pojawił się Damian, Krzysiek, Piotrek i Michał Łasko.
-Nie wiem. -szepnęłaś. Podniosłaś się i pobiegład do szatni. Wiedziałaś, że będzie tam sam.
-Co to było? -zapytałaś na wstępie.
-Dobra rada.
-Fochasz się jak księżniczka, tylko o to, że byłam w szatni Resovii! -podniosałaś głos.
-Słucham? Przcież powiedziałaś, ze u kochanka. Z resztą... Co mnie to obchodzi... -zabolały cię te słowa.
-Michał. -głos ci się załamał, a łzy zaczęły spływac po twoich policzkach.
-Nie Michał... Nie udawaj, że coś zwiazane ze mną cię jeszcze obchodzi.
-O czym ty mówisz! Wytłumacz mi! Przecież ja cię kocham!
-Nie krzycz. -złapał cię za nadgarstki, lecz nie mocno, a delikatnie. -Kochasz. -puścił cię i odwrócił się. -Właśnie dzisiaj widziałem.
-Nie wiem co cię na padło, ja nic złego nie zrobiłam. -ubrałaś kurtkę, zabrałaś torebkę i torbę ze sprzętem. Nie pożegnałaś się tylko wybiegłaś z szatni potrącając siatkarzy. Krzyczeli coś za tobą, ale nie zwróciłaś na to uwagi. Znalazłaś się przed halą, usiadłaś na ławce i rozpłakałaś się na dobre.
-------------------------
Tak jak mówiłam co 2-3 dni rozdziały będa się pojawiać, lecz czasami może codziennie :)
To zalezy od ilości czasu :)
Przepraszam za ten rozdział, kompletnie mi nie wyszedł :(
Komentujcie, bo jak wiecie to motywuję :)
Następne rozdziały postaram się, aby były lepsze.
Pozdrawiam :)
Rozdzial jak najbardziej udany. Czekam z niecierpliwoscia na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło mam nadzieję że się pogodzą. Czekam na kolejny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam na 27 rozdział :)
Usuńjejku no.. czy oni się muszą kłócić o takie głupoty.. ? mam nadzieję, że szybko się pogodzą..
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaskoczyłaś takim obrotem sprawy. Jestem ciekawa co takiego ubzdurał sobie Misiek, że teraz nie da nic sobie wytłumaczyć. Oby się pogodzili i wszystko się wyjaśniło z Krzyśkiem i jak z Michałem.
OdpowiedzUsuńo nieee! Oby się pogodzili, lubię jak sie godzą ;D hahahhaha to dziwnie zabrzmiało o_O
OdpowiedzUsuńhahhaha
rozdział świetny.
pozdrawiam i do następnego ;*
Zapraszam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaskoczyłaś ;o
OdpowiedzUsuńTrochę nie rozumiem zachowania Michała,ale mam nadzieję,że się szybko pogodzą i wszystko sobie wyjaśnią ;)
Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*
Zapraszam na 27 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń