Z perspektywy Michała
Ucieszyłeś się kiedy Patrycja zadzwoniła do ciebie w nocy. Wiedziałeś, że bedzie mogła znów zamieszkać z tobą. Na trening przyjechałes lekko spóźniony. Za karę dostałeś dodatkowe ćwiczenia. Cąły czas jednak byłeś nieobecny. Patrycja prawdopodobnie była już operowana. Bałeś si, ze coś pójdzie nie tak.
-Który to! -wydarłeś się kiedy dostałeś piłką w głowę. Wszyscy dyskretnie pokazali Wojtaszka. No ta, mogłeś się tego spodziewać. Wziąłeś z parkietu piłkę i wycelowałes prosto w libero.
-Ale to nie byłem ja! -zaczął się tłumaczyć.
-Tak, a ja wieczorami zamieniam się w syrenkę. -prychnąłeś.
-No, którz tam może wiedzieć. -wyszczerzył się. Zaczęliście się gonić po całej sali jak małe dzieci. Wszyscy mieli z was nieżły ubaw.
-Dobra, a teraz mówco ty taki nieobecny. -zapytał Patryk, gdy zmęczony usiałes na krzesełku. Wachałeś się czy im powiedzieć o przeszczepie, czy nie.
-Patrycja ma operację.
-Co? Ale co się stało?
-W nocy mi zadzwoniła, że znalazła się nerka i jedzie do Poznania.
-No to świetnie. -kazdy miał usmiech na twarzy. Na salę wszedł prezes. Podbiegłeś do niego.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry, coś sie stało Michał?
-Tak, bo Patrycji nie będzie na meczu w sobotę i podejrzewam, że będzie potrzebować chwilę przerwy.
-Coś nie tak?
-Znaczy, znalazła się dla niej nerka i teraz jest operowana, bo już jest w Poznaniu.
-Super, nie ma sprawy. jak tylko będzie czuła się na siłach niech dzwoni, w każdym momencie będzie mogła wrócić do pracy. -uśmiechnął sie.
-Dziękuję. -podaliście sobie ręce i wróciłeś do ćwiczeń.
Z perpsektywy Patrycji
Powoli zaczęłaś otwierać oczy. Zaraz poraziło cię światło. Szybko je zamknęłaś. Kolejny raz je otwoerasz i już jest lepeiej.
-Wybudza się. Halo Pani Patrycjo, słyszy mnie pani? -usłyszałaś głos.
-Tak. -wyszeptałaś. Nie dałaś rady powiedzieć coś głośniej, bo miałaś strasznie sucho w gardle.
-Wie pani, którego miała pani przeszczep? -spojrzałaś na lekarza.
-2 marca
-Dobrze, pamięta, czyli operacja przebiegła pomyślnie. Teraz zostanie pani przewieziona na salę pooperacyjną. -na sali leżałaś razem z innymi osobami, które także były po przeszczepie. Z szafki wyciągnęłaś telefon. Wskazywał on odzinę 17. Wybrałaś numer Michała.
-Pati? -usłysząłaś jego wesoły głos.
-Tak, cześć Michał. -delikatnie sie uśmiechnęłaś. Twój głos był jeszcze słaby.
-Kochanie, jak dobrze, caly czas sie bałem, żeby nic ci się nie stało. I jak sie czujesz?
-Jak słyszysz, żyję. No wszystko mnie boli, ale jak to po operacji.
-A z nerką?
-Czy wszystko dobrze to wyjdzie w badaniach, ale conajmniej 2 tygodznie przerwy. Musze zadzwonić do prezesa.
-Nie martw się, wszystko załatwiłem. -czułaś, ze się uśmiecha.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. A teraz idź spać, bo słyszę, ze jesteś zmęczona.
-Dobrze, to dobranoc.
-Dobranoc skarbie. -rozłączyłaś się, odłożyłaś telefon i poszłaś spać.
Rano obudziłaś się w miare wypoczęta. Była godzina 8. W tym momencie do sali weszła pielęgniarka i rozdała wam tabletki. Szybko je połknęłaś. Jeszcze nie mogłas nic jeść, dopiero kolację.
-Pani Patrycjo, może pani wstanie i się trochę przejdzie?
-A tak, dobrze już.
-To ja pani pomogę. -podeszła do ciebie. Odrzuciłaś kołdrę i powoli zaczęłaś wstawać. Nie bolało cię już praktycznie nic. Jedynie trochę miejsce, gdzie była nerka. Wstałaś, bez pomocy pielęgniarki. Nałożyłaś szlafrok, papcie. Wyszłaś z sali i powoli szłaś. Nie chciałaś nic nadwyręzyć. Chodziłaś dobrą godzinę. W między czasie pan doktor powiedział, że twoje wyniki idą w dobrym kierunku. Wróciłaś do łóżka. Zdążyłas się położyć, a do sali wszedł Michał. Otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia.
-Michał? Co ty tu robisz?
-Dzień dobry kochanie, cieszę się, że cię widzę. -zasmiał się. Pocałował cię delikatnie.
-No cześć, cześć. -usiadł na krzesełkuu i patrzył na ciebei z usmiechem. -Powiesz mi co tu robisz?
-Przyjechałem odwiedzić moją narzeczoną.
-Ale przeciez masz treningi, w sobotę mecz, a potem liga mistrzów.
-Spokojnie, trener się zgodził, bo wie, że i tak zagram dobrze. Ale koniec o mnie, jak ty się czujesz? -spytał z troską.
-Dobrze, nawet bardzo. Kreatynina spada, więc nerka działa. Za jakiś tydzień będę miała usg, żeby zobaczyć czy wszystko się dobrze ukrwiło czy coś.
-No rozumiem. Tak się cieszę. -caly czas się uśmiechał, ty również. Dowiedziałaś się, że o twoim przeszczepie wie cały Jastrzębski Węgiel, rodzice Michała, ale także cala drużyna z Rzeszowa. Jak sie okazało, Igła o wszystkim im powiedział. W między czasie dostałaś sms'a od Igły, że masz spodziewać się jego wizyty w najbliższym czasie. Okolo 17 twój gość, musiał wracac do domu. Czekało go 6 godzin drogi. Wiedziałaś, że teraz spotkacie się dopiero, gdy wyjdziesz ze szpitala. Całe szczęście, że pomyślał i prezywiózł ci laptopa. Będziecie mogli porozmawiać przez skype. Pożegnałaś się z nim i poszedł. Zrobiło ci się smutno, ponieważ przez ten czas co był u ciebei, zdążyłaś zapomnieć, że leżysz w szpitalu sama, bez żadnych znajomych. Westchnęłaś. Teraz zostało ci czekanie na wypis ze szpitala. Czułaś, że gdy z niego wyjdziesz, nic nie przeszkodzi tobie i Michałowi. Wiedziałaś, że będziecie szczęśliwi, w sumie wy już jesteście szczęśliwi, bo pomimo trudności, zawsze radziliście sobie z nimi i mogliście być szczęśliwi razem.
-------------------------------
No to kolejny, tak jak obiecałam :)
20 komentarzy=nowy rozdział :)
Pozdrawiam! :)
Świetny :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :)
fajnie, że przeszczep się powiódł ;) teraz już chyba nic im nie stanie na drodze do szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńoch nie! jak my nabijemy 20 komentarzy ?? świetne :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam TL
Świetny :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przeszczep się udał. Michał chodził zamyślony aż musiał się wygadać. Oby teraz nikt nie przeszkodził im byciu razem.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przeszczep się udał, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku :-)
OdpowiedzUsuńSuper super super i jeszcze raz super :DD
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszytsko jest dobrze ;))
do następnego pozdrawiam :*
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSwietnie ze wszystko jest dobrze;) M.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na kolejny rozdział.
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że przeszczep się udał.Teraz to już nic nie powinno stanąć na drodze do szczęścia Michała i Pati ;)
Pozdrawiam ;*
Super rozdział
OdpowiedzUsuńsuper, bardzo się cieszę, że miała przeszczep byle tylko udany
OdpowiedzUsuńświetnie się zaczyna układać, czekan na następny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już nic nie skomplikujesz w ich życiu czekam na następny
OdpowiedzUsuń