O godzinie 18 zeszłaś razem z Michałem na dół. Weszliscie do salonu, gdzie na stole czekąła już na was kolacja. Zaraz za wami wszedł Błażej z rodziną.
-Zaczynamy? -spytała pani Ania. Wszyscy pokiwaliście głową. pan Jarek jako głowa rodziny odmówił modlitwę, podzielił opłatek i zaczeliście skaładać sobie życzenia.
-Kochanie życzę ci ... w sumie to nie wiem czego, chcę po prostu żebyś zawsze była szczęśliwa i mam nadzieję, że przy moim boku, żeby zdrowie dopisywało, to jest najważniejsze.
-Misiu życzę tobie szczęścia, rodziny, miłości, zero kontuzji i wszystkich wygranych meczy. -połamaliście opłatek.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też. -pocalowaliście się. Zaraz potem podzieliłaś się opłatkiem z panią Anią, panem Jarkiem, Błażejem, Anią, a nawet małym Kubusiem. Zaraz potem usiedliście do stołu i zaczeliście wigilię. PO zjedzeniu razem z Anią ukroiłyście ciasto i usiedliscie w salonie.
-Na którą idziecie na pasterkę? -zapytał Michał.
-Na 22. -odpowiedział równo Błażej z panem Jarkiem.
-A wy? spojrzałaś na ukochanego.
-My pójdziemy na 24.
-Misiek! -krzyknęłaś. Wszyscy spojrzeli na ciebie. -Wygrałam!
-Co wygrałaś? -Kubiak nie dowierzając wstał i podszedł do okna.
-Z Michałem założyłam się, że dzisiaj będzie padać śnieg, a on uparcie mówił, że nie, no to założyliśmy się, że kto będzie miał racje przez miesiąc będzie robić śniadanie. -wyszczerzyłaś się.
-No braciszku, doigrałeś się. -wszyscy zaczeli się śmiać.
-Dobra, to może prezenty otworzymy? -szybko zmienił temat. Usiadł obok ciebie. pocałowałas go w policzek. Pan Jarek rozdawał prezenty.
-A to dla naszego Kubusia. -podał mu duży karton. -O, a tutaj dla Michałka. -zaśmiałaś się.
-Dziękuję ojcze.
-Proszę. -pan Kubiak podał ci średniej wielkości karton. Potem dostałaś jeszcze 2 prezenty. Gdy wszystkie zostały rozdane zaczeliście je rozpakowywać. Od państwa Kubiak dostałaś zestaw perfum, od Błażeja i Ani bransoletkę. Na koniec zostawiłaś prezent od Michała, była to sukienka, ta którą chciałaś kupić sobie na sylwestra, ale była za droga. Dochodziła 21 więc wszyscy zaczeli się zbierać do kościoła.
-Misiek, ta sukienka była droga. -mruknęłaś, gdy połozyliście się w jego pokoju.
-Oj nie marudź, to prezent. -pocałował cię. -Ale mam coś jeszcze. -z szafki wyciągnął małe pudełeczko, które ci podał.
-My wychodzimy, cześć! -usłyszeliscie z dołu. Odkrzyknęliście. Otworzyłaś pudełeczko, gdzie był wisiorek w kształcie literki "M".
-Michał...
-Wystarczy dziękuję.
-Jesteś kochany, dziekuję. -pocałowałas go, ale nie skończył się na krótkim pocąłunku. Odłożyłaś prezent i usiadłaś na Michale. Zaczęłaś rozpinać guziki jego koszuli, która po chwili wylądowąła na podłodze. Wstaliście i pozbyliscie się reszty swoich ubrań. Ukochany popchnął cię delikatnie na łóżko i sam położył się na tobie. Zaczął całować twoją szyję, dekold... Ty nie pozostałaś mu dłużna.
Leżeliście obok siebie, przykryci kołdrą.
-Która godzina? -zapytałaś.
-Prawie 23. -odpowiedział.
-Yhym. -mruknęłaś. -Kocham cię Misiu. spojrzałaś w jego radosne oczy.
-Ja ciebie też. -znów zaczęliście się całować.
-Dobra, nie musimy się ubrać. -zaczęłaś powoli wstawać. Szybko się ubrałaś i spojrzałaś na Michała. -Dalej, bo nie zdążymy. -rzuciłaś w niego spodniami.
-No już. -poszłaś jeszcze do łazienki poprawić włosy i makijaż. Zaraz potem byliście już na dworze i zmierzaliście do kościoła. Po drodze minęliście się z resztą rodziny. Usiedliście na chórze. Podczas kazania przysypiałaś, a Michał miał z ciebie ubaw. Cieszyłaś się jak wyszłaś na dwór. Po 2 w nocy wróciliście do domu, szybko się wykąpaliście i poszliście spać.
Święta minęły wam bardzo szybko. Cieszyłaś się, że rodzina Michała cię zaakceptowała. 27 wracając do Żor wstąpiliście do Ostrzeszowa. Odwiedziliście Olę i Kubię. Daliście im prezent, a oni wam. Wypiliście kawę, porozmawoialiście i pojechaliście dalej. Po godzinie 19 byliscie już w mieszkaniu.
-Moja rodzina cię uwielbia. -uśmiechnał się twój ukochany.
-Cieszę się. -pocałowałaś go.
-To co? Za 4 dni do Rzeszowa?
-No pewnie. Mam nadzieję, że ten dzień będzie jeszcze lepszy.
-Będzie, na pewno.
-Oby.
-Zaufaj mi.
-Ufam ci. -pocałowałaś go i znów skończyliście w sypialni.
------------------------
Taki o niczym :D
Jak mi się uda to jutro dodam nowy, ale nic nie obiecuję :)
Komentujcie, bo to mnie cholernie motywuje kochani!
Pozdrawiam! :)
Pierwsza!!! :DD
OdpowiedzUsuńRozdział fajny;DD dużo w nim miłości i słodkości ale jak dla mnie spoko :))
chciałabym, aby byli szczęśliwi RAZEM <3
do następnego pozdrawiam :*
Druga ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na kolejny ;)
;))
OdpowiedzUsuńNo i świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że im się układa :D
Nadal ciekawi mnie sytuacja, gdy Pati uważa, że Krzysiu jest dla niej kimś więcej niż przyjacielem. Fajnie by było, gdyby okazało się, że są rodzeństwem.
Do następnego :*
Super rozdział nie mogę się doczekć następnego.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
po pierwsze przepraszam, że mnie nie było... :D nie wyrabiałam z komentowaniem XD
OdpowiedzUsuńale już jestem także tego.. :D
cieszę się, że rodzina Michała polubiła Patrycję. :D
zastanawiam się, jak będzie na sylwestrze u Igły. :D
pozdrawiam ;*
Jak miło, że rodzina Miśka polubiła Patrycję :d Już nie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuń