Sobota. Czas do tego dnia minął bardzo szybko. W poniedziałek byłas u prezesa, ale niestety nie bło żadnego klubowego mieszkania, które mogłabyś dostać. Michał na tę widomosć bardzo się cuieszył. przez ten czas miałaś mieszkać właśnie znim. W poniedziałek na treningu zostałaś przedstawiona jako oficjalny fotograf, ale także jako dziewczyna Miśka. trener Bernardi był bradzo miłym cżłowiekiem. Pytał sie także o twój stan zdrowia.Przez ten tydzień byłaś na kazdym treningu. Zawsze po nim czekałaś przed halą na Michała. Jednak wtedy czułaś się obserwowana. Powiedziałaś o tym Miśkowi, więc od środy czekałaś pod sztanią. Miałaś złe przeczucia. Cąły czas miałaś wrażenie, że stanie się coś złego. Kubiak cały czas powtarzał ci, że przy nim nie stanie ci się krzywda. przytulał cię do siebie. W jego ramionach czułaś się bezpiecznie, byłaś z nim szczęśliwa.
Godzina 14:45 i na hali w Jastrzębiu słychać pierwszy gwizdek. Pierwsza kolejka Plus Ligi ruszyła pełną parą. Na początek Jastrzębie gra z Transferem Bydgoszcz. Od początku sotkanie jest wyrównane. Skupiasz się na robieniu zdjęć. Pierwszego seta wygrali przeciwnicy. Drugi set zaczął się 4 punktowa przewagą Jastrzębian. I w tym secie wygrali 25:15. Już do końca meczu nie oddali żadnego seta. Takim sposobem Jastrzębianie zdobyli pierwsze punkty. MVP meczu został Kubiak, który już od ponad roku jest w wyśmienitej formie. Michał gestem pokazał, że to dla ciebie. Uśmiechnęłaś się delikatnie. Zrobiłaś jeszcze kilka zdjęć i wyłaczyłaś aparat. Zaniosłas aparat do Martz, ktra miała zamowac się podpisywaniem i publikowaniem zdjeć na stronę. Chwilę porozmawiałyście i wyszłaś z pomieszczenia. udałaś się pod szatnię.
-Kochanie. -usłyszałaś. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Kubiaka. Uśmiechnęłaś się.
-Gratuluję wygranej. -podeszłaś do niego i pocałowałaś go.
-Dziękuję, a to dla ciebie. -podał ci nagrodę.
-Przestań, to twoja nagroda.
-Zdobyłem ją bo ty byłaś blisko. -pocałował cię.
-Ej takie sceny to po 22. -zaśmiał się przechodzacy obok was Wojtaszek.
-Do szatni mały. -powiedział ze śmiechem Kubiak.
-No ty też Kubiaczku. -poklepałaś go po policzku. -Będę czekać na zewnątz. -pocałowałaś po przelotnie w usta i wyszłaś z hali.
Z perspektywy Patryka Czarnowskiego
Nie grałes w dzisiejszym meczu z powodu drobnej kontuzji, której nabawiłeś się na ostatnim treningu. Po meczu poszedłeś do łazienki. Jednak zatrzymałeś się, ponieważ usłyszałeś rozmowę.
-Kiedy przystępujemy do działania?
-Za chwilę. Idziemy na zewnątrz i czekamy, aż wyjdzie Patrycja.
-A jak będzie z nią Michał?
-Przerywamy, musi być sama.
-To co idziemy?
-Tak, chodź. -musiałeś zareagować. To chodziło o twoich przyjaciół. Patrycję znałeś krótko, ale także mogłeś ją nazwać przyjaciółką. Poiegłeś do szatni na tyle szybko, jak tylko mogłeś.
-Michał?
-Tak? -odezwał się Łasko.
-Nie ty, Kubiak.
-No co jest? -wyszedł z drugiego pomieszczenia już ubrany.
-Gdzie jest Patrycja?
-Przed halą, czeka na mnie. -odpowiedział.
-Kurwa. -powiedziałeś. -Szybko chodź. -wybiegłeś z szatni.
-Patryk czekaj! -słyszałeś Kubiaka, ale także innych chłopaków. Biegłeś szybko, nie patrząc na to, ze masz kontuzję.
-Kurwa, patryk czekaj! -krzyk Damiana rozniósł sie po całym korytarzu. Otworzyłeś drzwi i wyszedłeś na zewnątrz. Rozejrzałeś się dookoła.
-Patryk co jest? -usłyszałeś Miśka.
-Gdzie miała czekać Patrycja?
-Tutaj gdzieś. -odpowiedział.
-Widzisz ja? -Kubiak sie rozjerzał, ale nie zobaczył jej.
-Patrycja! -krzyknąłeś. Zbiegłeś na dół.
-Może jest przy samochodzie. -pobiegliście w tamtą stronę, ale nigdzie jej nie było.
-Powiesz o co chodzi? -zapytał Wojtaszek.
-Patrycja nie odbiera, ma wyłaczony telefon. -powiedział Kubiak. -Patryk co sie stało. Ty coś wiesz.
-Kurwa. Słyszałem rozmowę Moniki z jakimś chłopakiem. Mówili coś o jakimś działaniu, że ida na zewnątrz i maja czekac na Patrycję, jak będzie sama przystępują do działania, a jak z tobą przekłądaja to na iny dzień.
-Co kurwa. -
-Myślałem, że może czeka przy sztani, ale jej nie było. myślałem, ze zdąże. kurwa. Przepraszam misiek.
Z perpsektywy Michała
Usłyszałes słowa z ust Patryka. Nie mogłeś w to uwierzyć.
-To nie twoja wina Patryk. -powiedziałeś, gdy ten zaczał się obwiniać. Byłeś mega zdenerwowany, na siebie na wszystko. Kopnąłeś w oponę, chłopaki próbowali cię uspokoić, ale musiałeś się wyżyć. Nie wiedziałeś co dalej robić, więc ruszyłeś za chłopakami. Cały czas się rozglądałeś czy nie ma gdzies Patrycji. Jednak nigdzie jej nie widziałeś. Zabrałeś swoje rzeczy z szatni i szybko z niej wyszedłeś. Wrzuciłeś torbę do bagażnika. Byłeś cholernie na siebie zły. Mogłeś powiedzieć, żeby zaczekała na ciebie przy szatni. Wtedy nie zniknęłaby. Nie wiedziałeś gdzie jest i z kim. Jedną osobą była Monika, a druga? Nie miałes pojęcia. Wsiadłeś do samochodu i pojechałeś na policję.Oni jednak nie mogli nic zrobić, bo nie minęły 24 godziny. Zwyzywałeś ich wszystkich, krzyczałeś, że to tylko pierdolone zasady, że Monika mogła się posunąć nawet do morderstwa. Nic do niech nie dodcierało. Wróciłeś do mieszkania. Byłeś załamany, wściekły. Nikt w hali nic nie widział, nie słyszał, przed nią także. A skad wiesZ? Przed odjechaniem wszystkich przepytałeś, byłeś w każdym pomieszczeniu tak samo jak reszta chłopaków. Zrezygnowany usiadłeś na kanapie, w telefonie włączyłeś zdjęcie Patrycji i najzwyczajniej w świecie się rozpłakałeś. Twój świat się zawalił w jednym momencie. To cię tak cholerie bolało.
Z perspektywy Patrycji
Czekałaś przed halą na Miśka. Było już trochę chłodno.
-Dziwka! -usłyszaś za sobą. Odwróciłas się i zobaczyłaś Monikę z perfidym usmiechem na twarzy. Poczułaś oderzenie w tył głowy i straciłaś przytomność. Ostatnie co usłyszałaś, "do samochodu, kierunek Włochy".
--------------------
Miałam dodać wcześniej, ale było małe zamieszanie. jest teraz. Nie wiem jak wyszedł.
Przepraszam za błedy.
Czekam na komentarze :)
Pozdrawiam!
--------------------
Miałam dodać wcześniej, ale było małe zamieszanie. jest teraz. Nie wiem jak wyszedł.
Przepraszam za błedy.
Czekam na komentarze :)
Pozdrawiam!