wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 32

Odwróciłaś się w jego stronę i tak po prostu się do niego przytuliłaś. Na początku zdziwił się, ale szybko cię do siebie przytulił. Rozpłakałaś się.
-Pati, nie płacz. -otarł twoje łzy i pocałował w czoło.
-Przepraszam, jestem idiotką.
-Nie mów tak.
-Ale taka prawda. Mogła ci wszystko powiedzieć, ale ja zawsze muszę być mądrzejsza. Chciałam zrobić dobrze, ale widocznie to był błąd. Przepraszam.
-Już mnie tak nie przepraszaj. -uśmiechnął się lekko. -Wróć do mnie. -spojrzał ci w oczy.
-Kocham cię. -powiedziałaś i złączyliście swoje usta w pocałunku. Usłyszeliście brawa. Odwróciliście się i zobaczyliście siatkarzy.
-No w końcu! -ucieszył się Igła.
-Normalnie już nie można było wytrzymać. -wyszczerzył się Bartek.
-Przesadzacie. -mruknęłaś.
-Dobra panowie idziemy, dajmy im nacieszyć się sobą. -powiedział Winiar i wszyscy rozeszli się do swoich pokoi.
-Chodź. -pociągnęłaś Michała za rękę i weszliście do twojego pokoju. Gdy drzwi się zamknęły, Michał popchnął cię delikatnie na ścianę i zaczął całować.
-Tęskniłem. -powiedział między pocałunkami. -Cholernie.
-Ja też. -wyszeptałaś. Niestety dźwięk telefonu przerwał wam pocałunki. Otworzyłaś sms'a od prywatnego numeru.

"O moje Misiaki już pogodzone! Jak słodko! 
Tylko już tak nie miziajcie się na korytarzu! 
Wszyscy się cieszą, ale chyba nie na długo. 
Już niedługo będzie twój pogrzeb, ciekawe czy będą za tobą płakać.
Teraz tylko nie starajcie się o dziecko, bo i tak poronisz. 
Chyba chcesz bólu... Zawiadomiłaś policję. 
I tak mnie nie dorwą. Miłego dnia!"

Usiadłaś na łóżku i schowałaś twarz w dłonie. 
-Co się stało? -Michał ukucnął naprzeciwko ciebie. Podałaś mu telefon. 
-Ja już mam dość. -wyszeptałaś. 
-Musimy to pokazać policji. Patrycja. Misiek zmusił cię, abyś spojrzała mu w oczy. -Nie pozwolę aby stała się tobie krzywa. Kocham cię i oddałbym za ciebie życie, rozumiesz. 
-Ale... 
-Nie, zrobię wszystko abyś była bezpieczna, kochana i szczęśliwa. -pocałował cię i przytulił. Dziękowałaś Bogu, że na twojej drodze postawił Michała. 

30 sierpnia 2014

Przez miesiąc wiele się zmieniło. Twoje relacje z Michałem były idealne. Codziennie szliście na spacer lub po prostu siedzieliście u ciebie w pokoju i cieszyliście się sobą. Monika się nie odzywała co was bardzo cieszyło, ale nie tylko was, a wszystkich siatkarzy. Jednak teraz nie zastanawiałaś się nad meczem, a  nad pierwszym meczem Polaków w Mistrzostwach Świata. 

Jest godzina 14. Za 15 minut rozpoczyna się mecz otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn. Mecz odbywa się na stadionie Narodowym w Warszawie. Reprezentacja Polski jak i Serbii już rozgrzewa się na parkiecie. Każde miejsce na tym obiekcie jest wypełnione. jeszcze nie widziałaś tylu kibiców siatkówki na jednym meczu Pewnie nie jesteś jedyna. Stoisz za bandami reklamowymi i robisz zdjęcia kibicom, którzy już rozgrzewają swoje gardła. Te 15 minut mija ekspresowo. Siatkarze jednej i drugiej drużyny wychodzą aby się zaprezentować. Najpierw hymn Serbii, a potem nasz. Oczywiście a capella. Około 60 tysięcy kibiców. każdy jak najgłośniej śpiewa hymn, z orzełkiem na piersi. nie jednemu łza zakręciła się w oku. Spojrzałaś na Michała, a on na ciebie. Lekko się uśmiechnęliście do siebie. Na boisku już jest szóstka Serbów, teraz czas na naszą: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Jakub Jarosz, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak Marcin Możdżonek, na libero Krzysztof Ignaczak. Mecz się zaczyna. Skupiasz się na robieniu zdjęć. Przy każdej akcji jest duża radość wśród kibiców. Nie słychać co mówi Marek Magiera. W czasie przerw kibice tańczą, śpiewają, bawią się po prostu. Atmosfera już jest cudowna. Niestety pierwszy set przegraliśmy do 23. Podczas krótkiej przerwy, Andrea nawet nie umie nic powiedzieć chłopaka ponieważ wszystko zagłuszają kibice. Uśmiecha się pod nosem, krzyczy "Grajcie na 1000%, wygramy to!" Okrzyk i wychodzicie na boisko. Drugi set rozpoczyna się po waszej myśli. Prowadzicie 5 punktami. Przy stanie 22:18, Atanasijewicz atakuje po bloku i piłka leci daleko, lecz Michał z Krzyśkiem biegną aby ją obronić, Michał jest przed nim i w ostatniej chwili rzuca się i podbija piłkę, która Krzysiek wystawia sposobem dolnym Kubie, a on atakuje i zdobywa punkt. Na boisko wchodzi kulejący Michał. Andrea chce go ściągnąć, ale on protestuje. Przy kolejnej akcji, gdy Fabian wystawia piłkę do Michała po ataku upada i trzyma się za nogę. Podbiega do niego fizjoterapeuta. Każdy na hali (jeśli tak można nazwać stadion) zamiera. Michał schodzi z boiska i kieruje się do szatni wraz ze sztabem. Za niego wchodzi Michał Winiarski. Wygrywamy seta bardzo szybko. Teraz 10 minut przerwy. Idziesz do szatni, ponieważ trener cię wysłał kiwając wzrokiem. Wchodząc do szatni minęłaś się z Olkiem i doktorem Sową.  
-Przetłumacz mu do rozumu. Chce zagrać, a nie wiadomo jak to może się skończyć. -powiedział ten pierwszy i poszedł na halę. Zobaczyłaś Michała, który był zdenerwowany. Usiadłaś obok niego i chwyciłaś go za rękę. 
-Michał... -zaczęłaś. 
-Też chcesz mi powiedzieć, żebym nie grał? -warknął. 
-Wiem, ze jesteś zdenerwowany, ale lepiej żebyś nie zagrał już dzisiaj. 
-Przecież z noga nic nie jest! -krzyknął. 
-Wszyscy się o ciebie martwią! Lepiej żebyś dzisiaj nie zagrał, a w następnych spotkaniach wyszedł w szóstce! -też zaczęłaś krzyczeć. 
-Zostaw mnie w spokoju! -zabolało. 
-Wiesz co Michał jesteś idiotą. -powiedziałaś i wyszłaś z szatni. Otarłaś łzy spływające po policzkach i ruszyłaś na halę. Za tobą do hali wrócił Michał. Podszedł do trenera i zaczął z nim rozmawiać. Nie kłócili się, rozmawiali spokojnie. Michał poszedł do kwadratu dla rezerwowych i ubrał bluzę. Czyli już nie zagra. Zastąpił go Michał Winiarski. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla naszej reprezentacji. Na trybunach była zabawa, każdy kibic się cieszył. To był dopiero początek. Chłopaki wykonali rozgrzewkę, poszli w stronę kibiców. Widać było na ich twarzach uśmiech. Dzisiaj zrobiłaś mnóstwo zdjęć. Trudno będzie ci wybrać 300. Najchętniej dodałabyś 3/4 z nich. Dopiero po 2 godzinach wracaliście do hotelu. Czyli na miejscu byliście o 18:30. Na 19 mieliście kolację. Po 19 wyszłaś z pokoju i ruszyłaś do windy. W pewnym momencie...


-----------------------
Przyśpieszyłam trochę akcję ponieważ nie działoby się tam nic ciekawego :D 
Komentujcie, bo to motywuje ! :)
Pozdrawiam ! :)

6 komentarzy:

  1. W pewnym momencie pojawila sie Monika. A przynajmniej tak mi sie wydaje.
    Do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie mogę się doczekać co bedzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dziwne przeczucia, że to będzie Monika. Oby nic się nie stało :P

    OdpowiedzUsuń
  4. W pewnym momencie zjawi się MONIKA I ZROBI ROZRUBE JAKIEJ ŚWIAT NIE WIDZIAŁ ! Tak coś czuję haha

    OdpowiedzUsuń
  5. Fuck! to pewnie Monika!! ;/
    awww wiedziałam, ze wróci do Michała, są idealną parą;DD

    kocham tego bloga;))

    pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny. Czekam na następny
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń