poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 27

Odwróciłaś się i wpadłaś na...
-Misiek! -krzyknęłaś przerażona.
-Przestraszyłem cię? -zapytał. 
-Nie, wcale. -zironizowałaś. 
-Przepraszam. -przytulił cię i pocałował. 
-Chyba częściej zacznę się obrażać. -zaśmiałaś się, a Michał razem z tobą. 
-Idziemy na obiad. -pociągnął cię na dół. Zeszliście schodami, cały czas się śmiejąc. 
-A wam co tak wesoło? -zapytał Łukasz, gdy weszliście na stołówkę. 
-A bo wiesz Michał mi opowiedział co działo się rok temu, w szatni przed meczem z USA. -palnęłaś. 
-Misiek! -wykrzynęli wszyscy, a Michał przybił facepalm'a. 
-Jak mogłeś! To miało zostać miedzy nami! -powiedział Igła. Zaczęłaś się śmiać. 
-Bardzo śmieszne. -burknął Bartek. 
-Ale Misiek mi nic nie powiedział, tak sobie powiedziałam. 
-Serio? -dopytywał Pit. 
-No serio. Tak sobie powiedziałam, ale w sumie, możecie mi powiedzieć co tam się stało. -wyszczerzyłaś się. 
-Może lepiej nie. -powiedział Winiar. 
-Tak się dowiem. 
-Oj nie dowiesz. -puścił ci oczko Wrona. 
-No to foch. -zaczęłaś jeść obiad i nie odzywałaś się do nich. 

17 lipca 2014

Dzisiaj o 18 gracie z reprezentacją Kanady. Była godzina 15. Byliście już po obiedzie i za niedługo musieliście jechać na halę. Każdy udał się do swojego pokoju. Przebrałaś się. Rozczesałaś włosy, poprawiłaś makijaż i wyszłaś z łazienki. Zabrałaś sprzęt i wyszłaś z pokoju. Po zamknięciu drzwi, klucz wrzuciłaś do torebki. 
-Daj to. -powiedział Ziomek. Zabrał od ciebie sprzęt. 
-Poradzę sobie. 
-Nie marudź. -poszedł do windy i zjechaliście na dół. Weszliście do autokaru, podziękowałaś Łukaszowi i usiadłaś na swoim miejscu. 
-Pati, chodź tu do mnie! -zawołał do mnie Michał, gdzieś ze środka autokaru. Wstałaś i udałaś się do swojego chłopaka.
-Co się stało? -zapytałaś i usiadłaś obok niego. 
-Stęskniłem się. -pocałował cię. 
-Aww. Jak słodko. -powiedział Krzysiek przechodzący obok was. Zaśmialiście się. 
-Krzysiek tyły na ciebie czekają. -powiedział Michał. 
-Dobra już sobie idę, przecież wiem, że wam przeszkadzam. -mruczał pod nosem. Zaśmiałaś się, ale nie długo, bo znów poczułaś usta Michała na swoich. 
-Kocham cię. -przytuliłaś się do niego. Siedziałaś tak wtulona do niego przez cała drogę. Misiek wziął twój sprzęt. Nie lubiłaś tego, jak oni zabierali ci wszystko, ale gdy zaczynałaś się kłócić, było źle. 14 zawodników i jedna ty. Zawsze przegrywałaś. Do hali szliście trzymając się za ręce. 
-Michał uważaj, bo będziesz mieć miękkie kolana i nie odbijesz się od parkietu. -powiedział Andrea przechodząc obok was. Wszyscy się zaśmiali. 
-Nie mogę na to pozwolić. -puściłaś rękę Michała i udałaś się na przód grupy. 
-Super! -usłyszałaś Michała. Odwróciłaś się do niego, puściłaś mu buziaka w powietrzu i odwróciłaś się. O 17 wyszłaś z szatni, zabrałaś sprzęt i poszłaś na halę. Trybuny powoli się zapełniały. Poszłaś do stanowiska fotografów. Wyciągnęłaś statyw i ustawiłaś go w odpowiednim miejscu. Gdy chłopaki wbiegli na rozgrzewkę zaczęłaś ustawiać ostrość zdjęć. Szybko ci poszło, więc zaczęłaś robić zdjęcia. Mecz zaczął się o 18. Trybuny były praktycznie całe zapełnione. Było dużo Polaków. Polscy kibice są wszędzie! Zaczęłaś robić zdjęcia. W pierwszej szóstce wyszedł Fabian, Piotrek, Marcin, Kuba, Bartek, Michał K. i Krzysiek. Chłopaki spisywali się na medal. Wygrali 3 do 0. Pierwszy set do 23, drugi do 19, a trzeci do 15. Michał podbiegł do ciebie i namiętnie cię pocałował. Widziałaś, że jakiś fotograf to uchwycił. 
-No i widzisz, nie było miękkich nóg. -zaśmiałaś się.
-Widziałam. -pocałowałaś go. 
-Jaką dostanę nagrodę? 
-Nagrodę? Za co? 
-Za mecz. -powiedział i pocałował cię.
-To chyba wszyscy powinni ja dostać. -uśmiechnęłaś się. 
-Taką, to tylko ja mogę mieć. -przytulił cię. 
-Dobra idź już na ćwiczenia. -wygoniłaś go. Porobiłaś jeszcze kilka zdjęć i wyłączyłaś aparat. Złożyłaś statyw. Zabrałaś sprzęt i ruszyłaś do autokaru. Po drodze weszłaś jeszcze na chwilę do szatni po torebkę i mogłaś iść. Usiadłaś z przodu i czekałaś na chłopaków i sztab. W tym czasie dostałaś sms'a od nieznanego numeru. Otworzyłaś wiadomość i zaczęłaś czytać...

----------------------------
Przepraszam, że taki krótki i beznadziejny, ale niestety tak cholernie źle się czuję, że tylko na tyle było mnie stać :( 
Przepraszam :(

12 komentarzy: