sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 13

Stałaś chwilę bez ruchu, jednak za chwilę wróciłaś do normalności, odwróciłaś się, żeby położyć się na łóżku gdy usłyszałaś, że drzwi od twojego pokoju otwarły się i zamknęły. Nie zdążyłaś się odwrócić, bo to on cię odwrócił i wpił się w twoje usta. Zdziwiona odwzajemniłaś pocałunek, ale za chwilę opamiętałaś się. Uderzyłaś go w policzek.
-Nigdy więcej tego nie rób. -warknęłaś zła. -Wyjdź!
-Patrycja...
-Wyjdź! -posłusznie wyszedł. Zamknęłaś drzwi na klucz i położyłaś się na łóżku. Kilka łez spłynęło po twoich policzkach. Dlaczego on to zrobił? Co mu odbiło? Dawałaś mu jakieś sygnały? Nie. Przecież on dopiero co zerwał z dziewczyną. On dopiero o cię przeprosił! Z wieloma pytaniami w głowie, zasnęłaś. Rano obudził cię budzik w telefonie. Wstałaś i przypomniałaś sobie sytuacje z wczoraj. Dotknęłaś palcami swoich ust. Teraz dopiero zorientowałaś się, że odwzajemniłaś pocałunek i gdy tylko jego usta dotknęły twoich poczułaś w sercu ciepło.
-Patrycja, głupia. Przecież ty nie możesz do niego nic czuć. To tylko twój kolega. -mówiłaś do siebie. Zebrałaś się z łóżka i poszłaś wykonać poranną toaletę. O 8 zeszłaś na śniadanie. Odebrałaś swoją porcję i usiadłaś z siatkarzami. Niestety musiałaś siedzieć pomiędzy Krzyśkiem i Michałem.
-Smacznego. -powiedziałaś.
-Smacznego. -odpowiedzieli chórem. Przez cały czas przysłuchiwałaś się chłopakom. Gdy skończyłaś jeść wzięłaś tabletki.
-5 tabletek? -zdziwił się Igła.
-To i tak mniej niż na początku. -wzruszyłaś ramionami.
-To ile ich było wcześniej?
-10 jak się nie mylę.
-O matko. -w tym momencie zadzwonił twój telefon.
-Hej Patyś!
-Cześć Giguś, przyjacielu! -z uśmiechem na ustach wypowiadałaś jego pseudonim.
-Patyś! -krzyknął ze śmiechem. -dawno nikt tak do ciebie nie mówił.
-Co się stało, ze dzwonisz?
-A nic, tak tylko, co teraz robisz?
-Yhym, jestem po śniadaniu, zaraz będę wychodzić ze stołówki, a co?
-Wiesz co muszę kończyć, bo Ola coś chce ode mnie, pa. -nie zdążyłaś odpowiedzieć, bo się rozłączył.
-Kto dzwonił?
-Ignaczak czy ty musisz wszystko wiedzieć? -spojrzałaś na niego.
-Tak. -wyszczerzył się.
-Michał co ty dzisiaj taki milczący? -zapytał Zibi. Wszyscy na niego spojrzeli.
-Daj mi spokój. -odpowiedział nie patrząc na niego.
-Ja idę, do zobaczenia. -uśmiechnęłaś się do nich. Wyszłaś ze stołówki i zobaczyłaś Kubę z Olą.
-Kuba! -krzyknęłaś i rzuciłaś się w jego ramiona.
-Cześć Patyś. -pocałował cie w policzek i odstawił na ziemie, a zarz potem przywiałaś się z Olą.
-Co wy tu robicie. -usiedliście na kanapie.
-Jest sprawa. Moja siostra ma w październiku wesele. -zaczęła przyjaciółka.
-A ty ładnie śpiewasz, więc...
-Czy zaśpiewałabyś na jej ślubie pierwszą piosenkę? -dokończyła Ola. Byłaś w szoku.
-Ja? Przecież ja śpiewać nie umiem! -w tym momencie ze stołówki zaczęli wychodzić siatkarze.
-Umiesz. Przecież nie raz występowałaś na apelach.
-Proszę nie daj się prosić! -Ola z Kubą spojrzeli na ciebie wzrokiem, któremu nie mogłaś odmówić.
-No dobra.
-Dziękuję! -przytuliła cię.
-Ale co mam zaśpiewać?
-To musimy dopiero ustalić, ale damy ci wcześniej znać. -mrugnęła do ciebie okiem.
-Ok, zostajecie do wieczora?
-Nie, musimy jechać, bo do pracy jeszcze musimy iść. -westchnął Kuba. Pożegnaliście się. Szybko poszłaś do swojego pokoju, zabrałaś sprzęt i ruszyłaś na salę. Zaczęłaś robić zdjęcia.
-Patrycja, zostaniesz sędzią? -zapytał się ciebie w pewnym momencie Andrea.
-Dobrze. -odłożyłaś aparat w bezpieczne miejsce, zabrałaś gwizdek i udałaś się na słupek. Weszłaś powoli i stanęłaś bezpiecznie. Chłopaki podzielili się na drużyny. W pierwszej był: Igła, Zibi, Kurek, Kubiak, Fabian, Pit i Kosa. W drugim Konar, Zati, Wrona, Marcin, Łukasz, Winiar i Wojtek. Zaczął się mecz. Gdy przy stanie 24:24 Kubiak posłał piłkę w aut, przyznałaś punkt drużynie Zatiego.
-Co?! -krzyknął i podszedł do ciebie. -Przecież było po bloku!
-Nie było. -odpowiedziałaś pewnym tonem patrząc mu prosto w oczy. Mierzyliście się przez chwilę wzrokiem. Bolało cię to cholernie, że przez jeden incydent wasze relacje się pogorszyły.
-To idź do okulisty! -krzyknął do ciebie na odchodne i ustawił się na swoim miejscu. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla drużyny Igły. Zeszłaś ze słupka, zabrałaś aparat i za resztą udałaś się do ośrodka. Otworzyłaś drzwi do swojego pokoju i stanęłaś jak wryta.
-Patrycja, a tobie co? -zapytał przechodzący obok ciebie Bartek. Nie powiedziałaś nic tylko wskazałaś mu pokój, który wyglądał jakby przeszło w nim tornado.


-----------------------------------
13! Czy pechowa? Sami oceńcie :D Rozdział dla Zuzy, która tak bardzo się go domagała ! :D
10 komentarzy = nowy rozdział! :)
Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Aaaaa ! Dzięki za dedykację ! Rozdział jest mega !
    Boję się myśleć co Pati znalazła w pokoju ale liczę na to, że odpowiednia osoba Ją pocieszy haha ;-))
    Pozdrawiam i zapraszam wszystkich do siebie - http://autorytetblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;) Ciekawa jestem co tam się stało w tym pokoju? Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :D
    aż się boję to się boję co się stało :)
    czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tam się stało :) Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj następny uwielbiam tooo <3 !

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Michał mógł trochę poczekać a nie Pati całuje od tak. A teraz będzie wielce obrażony...
    Pozdrawiam;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę szkoda, że Michał wyskoczył z tym pocałunkiem ale mam nadzieję że wszystko sobie wyjaśnią i będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy nowy? Nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie dziś kolejny??

    OdpowiedzUsuń
  11. Wracam tu po następny rozdział!
    Ale mam faze na Twoje opowiadanie :D Doska mi poleciła Ciebie! :D
    Dawaj nowy! :*
    http://zakochana-para.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń