wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 4

-O już jesteś. -uśmiechnął się do ciebie Andrea.
-Tak.
-Witamy w drużynie. -powiedział i uścisnęliście ręce. -Chłopcy, to jest nasza nowa pani fotograf.
-Witamy. -powiedział Krzysztof Ignaczak. -Chyba przedstawiać się nie musimy.
-Nie, nie. -uśmiechnęłaś się. -Ja nazywam się Patrycja Michalak.
-Ej, to t nam robiłaś zdjęcia po meczu we Wrocławiu? -zapytał Piotrek, a ty się zdziwiłaś, że ktoś cię pamiętał.
-Tak, to ja.
-O, jak fajnie. -wyszczerzył się Krzysiek.
-W drużynie panuje zasada, ze każdy zwraca się do każdego po imieniu, bez żadnego pana, pani.
-Dobrze.
-To wy wracajcie do ćwiczeń, a ja ciebie proszę, żebyś podpisała umowę. -podął ci papierek. Szybko przeczytałaś. Umowa była na cały sezon reprezentacyjny, pensja odpowiadała. Podpisałaś się w wyznaczonych miejscach i gotowe. Od teraz już w 100% jesteś fotografem reprezentacji.
-Jeszcze mały wywiad, który zawsze musimy przeprowadzić, tylko 2 pytania.
-Nie ma problemu. -uśmiechnęłaś się.
-Czy masz chorobę lokomocyjną?
-Nie.
-Czy jesteś na coś chora?
-Tak. -powiedziałaś, a Andrea na ciebie spojrzał.
-Coś poważnego?
-Choruję na nerki, jestem po przeszczepie. -spuściłaś głowę w dół.
-Z tym normalnie można funkcjonować? Przepraszam, że pytam, ale chciałbym wiedzieć.
-Nie ma problemu. Oczywiście, że można z tym normalnie funkcjonować. Muszę brać tylko tabletki o wyznaczonych godzinach i nie mogę dźwigać.
-Aha rozumiem. W razie jakiś ciężkich rzeczy do przeniesienia poproś chłopaków, na pewno się zgodzą. -uśmiechnął się.
-Dam radę.
-Ale ja nalegam abyś ich prosiła i tak się obijają po treningach. -zaśmialiście się.
-Dobrze, a mogę mieć prośbę?
-Tak, mów o co chodzi?
-Mógłbyś nie mówić o mojej chorobie chłopakom?
-Ehh, no dobrze, nie powiem.
-Dziękuję.
-Teraz masz już wolne. O 8 zawsze jest śniadanie, obiad o 14, a kolacja o 19. Trening o 9 i 16. Całą rozpiskę dostaniesz jak tylko Oskar ją zrobi. -pokiwałaś głową. Pożegnałaś się i wyszłaś z sali. Udałaś się do pokoju, gdzie wszystko rozpakowałaś. Zadzwoniłaś do Kuby, że jesteś na miejscu cała i zdrowa. Obiecałaś, ze jak tylko będziesz miała wolne to do nich wpadniesz. Równo o 14 zeszłaś na dół, aby zjeść obiad. Dosiadłaś się do sztabu szkoleniowego, gdzie poznałaś wszystkich. Za chwile na stołówce zrobiło się głośno. Spojrzałaś w stronę drzwi i zobaczyłaś siatkarzy.
-Czy oni tak zawsze? -spytałaś.
-Tak, ale to jest minimum ich możliwości, potrafią być o wiele, wiele głośniej. -powiedział Michał Gogol, który siedział najbliżej ciebie. -Przyzwyczaisz się. -uśmiechnął się, odwzajemniłaś uśmiech. Trochę rozmawialiście o treningach, wyjazdach. Dużo się dowiedziałaś. Podziękowałaś, odniosłaś talerz i wyszłaś ze stołówki. Dzisiaj miałaś jeszcze wolne, więc postanowiłaś pozwiedzać okolicę. Z ośrodka wyszłaś kilka minut przed 16, siatkarze w tym czasie wychodzili z pokojów i kierowali się na salę, gdzie miał odbyć się trening. Posyłali ci uśmiechy, które odwzajemniałaś. Gdy szłaś przez parking w stronę parku, zauważyłaś znajome auto, ale stwierdziłaś, że co on by mógł tu robić i ruszyłaś dalej. Uwieczniałaś przyrodę na fotografiach. Gdy spojrzałaś na zegarek w telefonie zauważyłaś, ze spędziłaś tu prawie 2,5 godziny. Szybko udałaś się do ośrodka. Akurat siatkarze wracali z treningu.
-Może się do nas dosiądziesz na kolacji? -zapytał Krzysiek.
-Ale po co? -zdziwiłaś się.
-Poznamy się trochę, w końcu przez 4 miesiące mamy razem pracować, to jak będzie?

------------------------
Czwóreczka! To co, bawimy się dalej? Kolejny pojawi się gdy pod rozdziałem będzie 5 komentarzy :) Czekam na wasze opinie :)
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Jest super ! Czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Może na tym parkingu był samochód jej byłego?? Pewnie pudło, ale co mi tam;)
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rozdział, szkoda, że krótki ! :D no ale .. skora ja już 5 dodaję chyba nie musze dlugo już czekac ! *_* XD
    Pozdrawiam, K. ;)

    OdpowiedzUsuń