niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 8

-Nie rób nic głupiego. -powiedziałaś.
-Ja? Gdzież bym śmiał! -zaśmiał się. Odłożył twój aparat, a ty szybko wstałaś. On uczynił to samo. -Do wody? -powiedział z cwanym uśmiechem.
-Nie proszę nie, nie mogę być chora. -powiedziałaś.
-Nie uciekasz?
-Nie mogę biegać i w ogóle się przemęczać. -odpowiedziałaś.
-Jak to? -zdziwił się.
-Nie ważne. Nie mogę i tyle.
-Jesteś chora na coś? -zapytał nagle.
-Bartek... Nie pytaj, proszę.
-Ale dlaczego, martwię się.
-To nie rób tego.
-Wszyscy się martwimy... Dziwne, że nie możesz biegać. Powiesz o co chodzi?
-Nie, nie jest to wam do niczego potrzebne.
-Bo zawołam chłopaków, a wtedy już nie będziesz miała wyboru, szczególnie jak Igła będzie chciał się dowiedzieć to nie ma zmiłuj.
-Nie wołaj ich. -cały dobry humor znikł.
-To powiesz mi w końcu o co chodzi? Co się dzieje?
-Nie chcę o tym rozmawiać.
-Trener nam powiedział, ze nie możesz dźwigać i mamy cię nie obciążać. To trochę zrozumiałe, bo kobieta i w ogóle, ale kiedyś jak była dziewczyna w sztabie to o to nie prosił.
-Bartek nie proś o to, tak tobie, ani nikomu nie powiem. Nie chcę żebyście się nade mną litowali. -powiedziałaś, zabrałaś aparat i poszłaś usiąść obok reszty.Nie wsłuchiwałaś się w ich rozmowę. Myślałaś nad tym czy im powiedzieć. W końcu będziecie razem pracować, ale we wrześniu wasze drogi się rozejdą.
-A Patrycja coś przed nami ukrywa. -powiedział Bartek w pewnym momencie. gdyby wzrok mógł zabijać, on by już dawno nie żył.
-Tak, a co? -zaciekawił się od razu Krzysiek. Wszystkie spojrzenia skierowane były na twoją osobę.
-Bartek coś zmyśla. -powiedziałaś.
-Wcale nie zmyślam. -oburzył się Kurek.
-W sumie to wierzę Bartkowi. -powiedział Winiarski.
-A to niby czemu? -Krzysiek spojrzał na niego.
-Pomyśl. Andrea nam powiedział, ze Patrycja nie może dźwigać, a nigdy tak nie mówił.
-Faktycznie. -stwierdził Zibi.
-To co się dzieje? -to pytanie w twoją stronę skierował Karol.
-No dobra... -już miałaś powiedzieć, ale zadzwonił twój telefon. -Przepraszam, ale muszę odebrać. -powiedziałaś gdy zobaczyłaś ko dzwoni.
-Halo?
-Cześć Patrycja tutaj Patryk.
-No cześć, co się dzieje?
-Chciałbym się z Moniką umówić na sesje. Kiedy dasz radę?
-Hm. -przygryzłaś wargę. -17 maja?
-Pasuje. -odpowiedział radosny.
-W Katowicach, tam gdzie zawsze?
-Tak, tak. Cena się zmieniła?
-Nie, tak samo.
-Dobra to do 17.
-No cześć. -powiedziałaś i zakończyłaś połączenia.
-No to mów. -zachęcił cię Krzysiek. Otwierałaś usta aby coś powiedzieć, ale odezwał się ktoś z tyłu. Wszyscy odwróciliście się i zobaczyliście Adriana.
-To ona wam nie powiedziała? -uśmiechnął się.
-Adrian. Czego ty ode mnie chcesz?! -krzyknęłaś i wstałaś stając naprzeciwko niego.
-Chcę do ciebie wrócić.
-Nie wierzę ci w to. -powiedziałaś pewnie.
-Przejrzałaś mnie? -zapytał z kpiącym uśmiechem na twarzy.
-Choćby nawet to co? -powiedziałaś z kpiną.
-Chcę żebyś spłaciła swój dług.
-Jaki dług? -zdziwiłaś się. nie miałaś pojęcia o czym on mówi.
-Och, biedna moja. Nie pamiętasz swojego ostatniego dnia w pracy?
-Przeszłość mam za sobą.
-Nie do końca.
-Kiedy ty w końcu dasz mi święty spokój?! -byłaś zdenerwowana. Zabrałaś aparat i ruszyłaś w kierunku ośrodka.
-50 tysięcy moja droga, chcę je widzieć do końca tego tygodnia! -krzyknął za tobą.
-Niby za co? -odwróciłaś się wściekła.
-Za aparat, który zniszczyłaś. Jak zapłacisz dam ci święty spokój.
-On kosztował 3 tysiące! Skąd ja w kilka dni mam wziąć 50 tysięcy?
-Twój problem. jak zapłacisz, to będziesz miała święty spokój. -powiedział i cię wyminął. -Aha, zapomniałem wam coś powiedzieć. Patrycja jest chora na nerki, jest po przeszczepie. -i z tryumfalnym uśmiechem odszedł. Stałaś i na nie reagowałaś na nic.

--------------------------------------
Dzisiaj same dialogi. I wiem popsułam. Przepraszam. Postaram się poprawić.
7 komentarzy = nowy rozdział

Przepraszam, że tak późno, ale oglądałam skoki narciarskie. I jak pewnie wiecie mamy zloto! Kamil Stoch mistrzem!
Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. A w poprzednim rozdziale nie było Adriana i tyle spokoju;/ Czy jemu się na prawdę nudzi?? Tylko chodzi i denerwuje. Mam nadzieje, że siatkarze ja wesprą.
    Pozdrawiam;>

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie :) Oby chłopacy nie odwrócili się teraz od niej :) Nie było Adriana ii był święty spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  3. no no no ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja chce juz nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam z utesknieniem na nowy :) Iwona M.

    OdpowiedzUsuń